Jest praca w hucie

Firma poszukuje hutników, pomocników (tak zwanych bańkarzy), noszących, pracowników formierni, a nawet stolarza. W większości wypadków, jedynym wymaganiem jest dobre zdrowie. Wykształcenie może być niepełne, a doświadczenie na podobnym stanowisku jest mile widziane jedynie u hutników. Reszta z zawodem może nie mieć nic wspólnego - Byle chcieli pracować - mówi Henryk Gryko, dyrektor Biaglassu.
A jeszcze pół roku temu firma była w gigantycznych tarapatach, pracownicy prowadzili strajk okupacyjny, komornik zajmował konta huty, w sądzie leżał wniosek o jej upadłość, a zakładem zarządzał syndyk...
Po przejęciu firmy przez Amerykanina Sama Avny'ego huta zaczęła stabilizować swoją pozycję, a z szacunków właścicieli wynika, że wkrótce zacznie przynosić zysk!

Dokłada Urząd Pracy

DLACZEGO ZATRUDNIAJĄ

Są zamówienia, są potrzebne ręce do pracy. A Biaglass zamówień ma coraz więcej - niedawno podpisał umowę na dostawy szkła dla sieci sklepów IKEA. Trwają rozmowy z poważnymi firmami z Włoch i Niemiec.
- Myślę, że pod koniec roku nasze miesięczne wpływy się potroją - ocenia dyrektor firmy, Henryk Gryko.

Z nowej propozycji mogą skorzystać osoby, które są zarejestrowane w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białymstoku (nie jest istotne czy dostają zasiłek, czy nie). Niedługo zostanie podpisana umowa między urzędem a firmą.
Nowi pracownicy zarabiać będą nie mniej niż 800 złotych (tyle wynosi bowiem minimalne wynagrodzenie). Ponad połowę tego zwróci urząd pracy i zapłaci część składki ZUS. Refundacja potrwa od 3 do 6 miesięcy. Po tym czasie pracowników ma przejąć już na własne utrzymanie huta.
- Nie powinno być z tym kłopotu, jeśli te osoby będą się tylko nadawać - mówi dyrektor Gryko.

Światełko w tunelu

Firma zatrudnia nowe osoby, mimo że z jej kondycją nie jest na razie najlepiej - miesięcznie ze sprzedaży jest 1,2 mln złotych, a to granica opłacalności całego przedsięwzięcia. Ale perspektywy są kuszące.
Dyrekcja zakładu podpisała umowę na dostawy szkła dla sieci sklepów IKEA. Jeśli produkt spełni oczekiwania Szwedów, to kontrakt się kilkakrotnie zwiększy. Poza tym trwają rozmowy z wielkimi firmami z Włoch i Niemiec. Biaglass po raz pierwszy pokazuje też swoje wyroby na trwającej w Paryżu wystawie szkła.
- Myślę, że pod koniec roku nasze wpływy miesięczne się potroją - mówi Henryk Gryko.
Na razie zakład się modernizuje, kupuje nowe urządzenia. We wrześniu zacznie działać nowy piec hutniczy, a w ciągu najbliższych trzech miesięcy powstanie jeszcze jeden. Liczba inwestycji, które mają być w tym roku w zakładzie wykonane jest bardzo długa - ich wartość to ponad 6 milionów złotych.

PRACA OD ZARAZ

Już w tej chwili w Biaglassie brakuje rąk do pracy. Na każdej zmianie trzeba co najmniej czterech nowych pracowników.
Osoby, które szukają pracy, mogą się zgłaszać wprost do huty przy ulicy ks. Syczewskiego w Białymstoku (od ulicy 27 Lipca). Mogą również zgłaszać się do Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku, który kieruje swoich bezrobotnych do pracy i płaci część ich wynagrodzenia.
Praca jest w normalnym ośmiogodzinnym wymiarze, jednak huta pracuje na cztery zmiany, więc wymagana jest dyspozycyjność. Warto wiedzieć, że obecnie średnia płaca w hucie wynosi 2,2 tys. złotych.
Nowa załoga ma być skompletowana w ciągu najbliższych trzech miesięcy, ale pierwsi pracownicy zostaną przyjęci na dniach.