Obora Marka Ostrowskiego jest nowoczesna, na 50 krów. Dlatego nie chce oddawać swojego gospodarstwa.
(fot. Fot. Bogusław F. Skok)
- Stanowisko zostanie wysłane m.in. do marszałka województwa i wojewody. Będziemy organizować kolejne spotkania rolników z władzami. Uważamy temat za otwarty - mówi Ryszard Łapiński, przewodniczący rady powiatowej Izby.
Na spotkanie w Restauracji Belweder na Kleeberga zjawili się przedstawiciele obu stron.
- Lotnisko ma przejść przez środek mojego podwórka. A stoi tam dom, obora... - załamuje ręce Marek Bystrowski ze wsi Sawino.
Dodaje, że obora jest nowoczesna, na 50 krów.
- Takich decyzji nie można podejmować zza biurka. A w tym przypadku tak się właśnie dzieje! Niech urzędnicy do nas przyjadą - grzmiał Antoni Sowiński.
O kulawych konsultacjach społecznych mówił też Bogdan Radwanowicz z Biura Mediacji i Interwencji Społeczno-Prawnej.
- Przede wszystkim trzeba rozmawiać. Ci ludzie stracą przecież ziemię należącą do nich od pokoleń - zarzucał.
Krzysztof Chlebowicz, burmistrz Tykocina mówił jednak, że decyzja już zapadła. - Lotnisko będzie. To szansa dla gminy! - przekonywał.
- Będziemy walczyć do końca. Nie chcemy słyszeć o lotnisku! - przekrzykiwali się rolnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?