Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Maksymiuk: Moją inspiracją jest cały świat

Marta Gawina
Jerzy Maksymiuk jest honorowym obywatelem Miasta Białegostoku. Tytuł ten otrzymał 15 lat temu.
Jerzy Maksymiuk jest honorowym obywatelem Miasta Białegostoku. Tytuł ten otrzymał 15 lat temu. Janusz Wojtowicz
Spacerując po Bojarach, przypominam sobie ojca, który pierwszy zauważył, że mam bardzo dobry słuch - wspomina Jerzy Maksymiuk, dyrygent, kompozytor, pianista

Kurier Poranny: W Białymstoku spędził Pan swoje dzieciństwo i młodość. Jakie są te najpiękniejsze wspomnienia związane z naszym miastem?

Jerzy Maksymiuk: Pyta Pani o dzieciństwo, młodość, wspomnienia. Gdy myślę o tamtych czasach to jednak nie miasto zajmuje główne miejsce w moim sercu . Moje myśli biegną najpierw do matki, która była kobietą o kryształowym sercu otwartym dla wszystkich, nawet osób niespecjalnie jej przyjaznych. Sprzedawała kwiaty na ryneczku na Słonimskiej, 300 metrów od naszego domu na Bojarach.

W czasie pobytu w Białymstoku, czasem tam spaceruję. Przypominam też sobie ojca, który pierwszy zauważył, że mam bardzo dobry słuch i zaprowadził mnie do szkoły muzycznej. Miałem mu za złe, że nie dawał mi grać w piłkę z kolegami. Wtedy to było moim marzeniem

Często Pan odwiedza Białystok? Co się Panu najbardziej podoba w naszym mieście?

Pojawiam się w nim wtedy, gdy ktoś mnie zaprosi. W 2015 roku byłem jurorem w konkursie duetów fortepianowych. Występy pianistów otwarte były dla publiczności, ale zdumiało mnie małe zainteresowanie konkursem. To mnie zmartwiło. Podziwiam natomiast zawsze miasto, ze specyficzną urodą, jaką przydaje mu architektura - pałac Branickich, kościoły, cerkwie i nowe budowle, a wszystko w przedziwnej, pięknej symbiozie! Ile razy przyjeżdżam do Białegostoku, już od samego wjazdu myślę: to miasto ciągle pięknieje. Rynek, zapełniony młodymi ludźmi - to też cieszy i robi wrażenie. A przyroda? Puszcza przecież obok! Naprawdę jest czego zazdrościć.

Jak zaczęła się Pana droga artystyczna? Był jakiś szczególny moment w Pana życiu, który zaważył na tym, że to muzyka stała się w Pana życiu najważniejsza?

Gdy w Białymstoku chodziłem do szkoły muzycznej prowadzonej przez siostry Frankiewiczówny, spotkałem profesora Jana Tarasiewicza, pianistę i kompozytora. Docenił moje zdolności i mnie, nastolatka, traktował jak kolegę muzyka. Dzięki niemu zacząłem komponować i jako dwunastolatek miałem premierę swojej kompozycji w Radiu Białystok. W pewnym momencie profesor kupił bilety do Warszawy i zawiózł mnie tam „na dalsze nauki”. Ciekawe, że przewidział, że zostanę dyrygentem.

Jest Pan wybitnym pianistą, dyrygentem, kompozytorem. Która z tych dziedzin jest Panu najbliższa?

Nie byłem wybitnym pianistą, byłem i jestem dyrygentem, bywam kompozytorem.

Ma Pan na swoim koncie wielkie osiągnięcia, cenne nagrody i bardzo ważne wyróżniania. Które są Panu szczególnie bliskie?

To trochę jak z dziećmi - kochamy wszystkie. Nie tak dawno, w październiku 2014 roku uhonorowany zostałem Złotym Berłem. Kapituła nagrody Fundacji Kultury Polskiej przyznała mi ją „za całokształt”, ale także - jak napisano - „za nieujarzmioną osobowość twórczą i unikalny dar komunikacji z audytorium, za przeciwstawianie się żywiołowi komercjalizacji kultury muzycznej”. To bardzo cenna dla mnie opinia. Wrażenie zrobiło też na mnie towarzystwo, w którym się znalazłem. Laureaci tej nagrody to m.in. Stanisław Lem, Tadeusz Różewicz, Krzysztof Penderecki. Miły mojemu sercu jest też tytuł Honorowego Obywatela Białegostoku, chociaż nie jestem pewien czy białostoczanie mają to w pamięci.

Które utwory są Panu szczególnie bliskie?

Wszystkie dobre. Ulegam przeróżnym fascynacjom, które po pewnym czasie ustępują miejsca następnym.

Kto jest dla Pana największą inspiracją?

Wielu, ale najbardziej świat z jego doskonałością.

Jerzy Maksymiuk urodził się w 1936 roku w Grodnie. Potem razem z rodziną przeprowadził się do Białegostoku. W czasie studiów zdobył dyplom :z pianistyki, kompozycji i dyrygentury. W roku 1961 zdobył I nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy. Potem pianistykę porzucił na rzecz dyrygentury.

W 1972 roku założył Polską Orkiestrę Kameralną, którą wkrótce wielu krytyków uznało za jedną z najlepszych orkiestr na świecie. Nagrał ok. 100 płyt, m.in. dla EMI (13 płyt), Hyperionu, Naxosa. Wiele uhonorowanych zostało prestiżowymi nagrodami.

Maestro ma wiele odznaczeń, m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski i Złoty Medal „Gloria Artis”. Polskie Radio uhonorowało go Brylantową Batutą. Otrzymał także SuperWiktora. Jest Honorowym Obywatelem Miasta Białystok

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny