Nie wyszło z winietami, które miały dać kilometry autostrad, ma być opłata paliwowa. Żaden podatek, tylko opłata. I słusznie - podatek drogowy w paliwie już płacimy.
Teraz będzie opłata, która według posłów powinna wynosić 105 zł za tonę paliwa, choć jeszcze niedawno było to 95 zł. Dlaczego? Bo ktoś opłatę zbierać musi. Winiety też miała sprzedawać i czerpać z tego zyski specjalna firma, którą - w dodatku - obiecano wyłączyć z ... sektora finansów publicznych.
Nie zdziwię się więc, jeśli głównym celem owej 10-złotowej podwyżki będzie zrzutka na urzędników. Będą też tłumaczenia, że tylko w ten sposób można zbudować autostrady, których zabraknie, bo... nie ma winiet. Mnie zaś wygląda na to, że aby jeździć autostradą muszę najpierw zapłacić za jej budowę, a potem jeszcze za to, że będę nią jeździł. I za to, że będę jeździł po innych drogach też (opłata drogowa). Czyli wszystkie koszty pokryję ja (i inni kierowcy), a zyski z tego wezmą inni. No, to po prostu nowa forma inteligencji. Tyle, że na Podlasiu nie przybędzie od niej ani jeden kilometr autostrady. Bo nie ma ich nawet w planach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?