- Być może oni nie mają gwiazd, ale mają dobrych zawodników. Regularnie punktują, są mocni, ciągle pressują. Musimy być przygotowani na trudne spotkanie, ale musimy zagrać swoje i nie pozwolić im na rozwinięcie skrzydeł. Warta przyjedzie tutaj po wygranej z Legią, ale to jest nasz dom, nasz stadion. Na pewno nie będą mieli łatwo. To oni muszą martwić się jak znaleźć sposób na zatrzymanie mnie lub Marca. My jak w każdym meczu będziemy chcieli po prostu zrobić swoje. Oczywiście doceniam ich klasę, ale skupmy się na sobie i naszych atutach – mówi przed sobotnim spotkaniem Jagiellonii Białystok z Wartą Poznań hiszpański napastnik Jesus Imaz.
- Kiedy zaczynał się sezon nie myślałem o tym, ale z każdą kolejną bramką wszyscy wokół mówili, że jestem coraz bliżej tego rekordu. Ostatecznie osiągnąłem to i cieszę się, że na stałe zapisałem się w ponad stuletniej historii tak wielkiego klubu, jakim jest Jagiellonia. Gdzie jest mój limit? Jeżeli mam być szczery nie myślę o tym. Po prostu chcę pomagać drużynie - wrócił do swojego rekordu 54 goli w barwach Jgaiellonii w ekstraklasie Imaz
- Kiedy mój syn dorośnie sam zobaczy, że kiedyś tutaj grałem i strzelałem gole. Czy będę śrubował swój rekord? Postaram się to osiągnąć, bo kolejne gole będą oznaczały dobre wyniki dla Jagiellonii. Na razie nie myślę o tym, gdzie jest mój limit. Czy moje zdjęcie pojawi się na stadionie i dołączę do Galerii Sław? Byłoby mi bardzo miło – mówi Jesus Imaz.
Na przedmeczowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytania o wewnętrzny pojedynek Imaza i Marca Guala o koronę króla strzelców w Ekstraklasie.
- Mam nadzieję, że obaj sięgniemy po to trofeum. Byłoby to coś niezwykłego nie tyko dla nas, ale także dla klubu. Kiedy jednak wychodzimy na boisko nie myślimy o indywidualnych statystykach. Najważniejsza zawsze jest drużyna. Przed czwartą bramką dla nas w meczu z Wisłą byłem przekonany, że Marc sam zakończy tę akcję. Widziałem, że dobrze mu idzie, a potrzebowaliśmy gola, aby zamknąć mecz i uniknąć powtórki z Kielc. On jednak podał do mnie, a ja zdobyłem bramkę. Oczywiście, czasami w szatni żartujemy, że chcemy obaj zakończyć rywalizację na topie, ale na boisku nikt o tym nie myśli – powiedział Jesus Imaz.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?