Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Miedź Legnica. Beniaminka nie należy lekceważyć

Jakub Laskowski
Jakub Laskowski
Jagiellończycy w spotkaniu z Miedzią Legnica postarają się przedłużyć serię zwycięstw
Jagiellończycy w spotkaniu z Miedzią Legnica postarają się przedłużyć serię zwycięstw Anatol Chomicz
Aby przedłużyć serię ligowych zwycięstw do pięciu i wyrównać tym samym klubowy rekord, piłkarze Jagiellonii Białystok muszą w niedzielę ograć u siebie Miedź Legnica.

A będzie to bardzo trudne zadanie, gdyż beniaminek zawsze jest wymagającym rywalem. Doceniamy siłę Miedzi, która dobrze operuje piłką. Jeśli jednak zaprezentujemy się tak, jak z Piastem Gliwice, to o sukces jestem spokojny - zauważa pomocnik Żółto-Czerwonych Taras Romanczuk.

Hiszpanie z Legnicy tworzą wybuchową mieszankę
Miedź obecne rozgrywki rozpoczęła od wygranej z Pogonią Szczecin 1:0, później przyszły jednak trzy porażki: z Wisłą Kraków 1:2, Górnikiem Zabrze 1:3 i Lechią Gdańsk 0:2. Z kolei przed tygodniem podopieczni Dominika Nowaka podzielili się punktami z Koroną Kielce (1:1).

- Myślę, że w tych spotkaniach były fragmenty dobrej gry, ale od czasu do czasu traciliśmy koncentrację. Jeżeli ją zachowamy przez pełne 90 minut, to będziemy mogli rywalizować z każdym - uważa strzelec pierwszego gola dla Miedzi w ekstraklasie Petteri Forsell.

Zespół z Legnicy mimo, że po raz pierwszy w historii wywalczył awans do elity, nie jest totalnym nowicjuszem. W kadrze występuje bowiem wielu piłkarzy z ekstraklasową przeszłością. To choćby Wojciech Łobodziński, Henrik Ojamaa i znany jagiellońskiej publiczności Mateusz Piątkowski.

- Akurat na przyjazd Mateusza bardzo się cieszę, to będzie fajne spotkanie po latach. Znam go i potrafię wskazać jego największe atuty. Defensywni zawodnicy muszą na niego uważać. Jest silny jak tur, a przy tym nieźle wyszkolony technicznie - ocenia Romanczuk.

Na razie trudno powiedzieć, czy Miedź będzie grać jak Hiszpania, ale jasne jest, że żaden polski klub nie ma w kadrze tylu zawodników z tego kraju, co beniaminek z Legnicy. Jest ich w sumie sześciu. Jagielloń-czycy podkreślając ten fakt, zwracają uwagę na ofensywnych graczy z Półwyspu Iberyjskiego - Marquitosa i Omara Santanę.

- Gdy obaj są na boisku, tworzą niebezpieczną mieszankę. Myślę, że wyeliminowanie ich atutów może okazać się kluczo-we - uważa Romanczuk.

Nie zmniejszy się liczba rekonwalescentów
Białostoczanie po odpadnięciu z eliminacji do Ligi Europy, do ligowego meczu mogli już spokojnie szykować się przez cały tydzień.

- Po meczu z Piastem trener dał nam trochę wolnego i załapaliśmy świeżość - twierdzi reprezentant Polski. - Pomimo zmęczenia żałuję, że nie gramy już w europejskich pucharach. Powiem więcej, nawet już tęsknie za tymi rozgrywkami. Trening to nie mecz, dlatego z chęcią powróciłbym do grania co trzy dni - dodaje.

Fakt jest jednak taki, że białostocki zespół silnie odczuł skutki rywalizacji na kilku frontach. Biorąc pod uwagę suche liczby, to praktycznie każde zwycięstwo Jagiellonii okupione jest kontuzją podstawowego piłkarza. Grono rekonwalescentów stanowi już pięciu graczy i niewiele wskazuje na to, że przed meczem z Miedzią ta liczba się zmniejszy. W niedzielę na pewno nie zagrają Łukasz Burliga, Przemysław Frankowski i Mateusz Machaj. Z kolei Ivan Runje i Bartosz Kwiecień dopiero dziś wrócą do zajęć z pełnym obciążeniem.

- To na pewno nie jest komfortowa sytuacja dla mojego vis a vis. Gospodarze mają jednak na tyle wyrównaną kadrę, że poradzą sobie z tym kłopotem. Nie mamy co liczyć na słabości Jagiellonii - twierdzi opiekun Miedzi Nowak.

Początek spotkania, którego rozjemcą będzie Piotr Lasyk, o godz. 15.30. Transmisję przeprowadzi stacja Canal + Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny