Mecz Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań będzie hitowym spotkaniem 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Obie drużyny wygrały swoje pierwsze ligowe spotkania w 2024 roku. Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0, a Jagiellonia wygrała z Widzewem Łódź 3:1.
Poznańska Lokomotywa wygrała z Zagłębiem Lubin 2:0 mimo wielu ubytków w kadrze. Nie zagrali m.in. Ishak, Blazić i Dagerstal i pauzujący za kartki Velde. W dodatku spotkanie z powodu urazu nie dokończył Ba Loua, który był motorem ofensywnych akcji Lecha.
Nic dziwnego, że po spotkaniu trener drużyny z Poznania Mariusz Rumak był zaniepokojony sytuacją kadrową swojego zespołu. - Z takim składem będzie bardzo trudno walczyć o mistrzostwo. Dziś nawet nie było nas dwudziestu - mówił po meczu szkoleniowiec Lecha.
Jednak po kilku dniach sytuacja uległa poprawie i kto wie czy gwiazdy poznańskiej jedenastki nie będą już gotowe na sobotni mecz z Jagiellonią. Portugalczyk Alfonso Sousa, który nie zagrał z powodu na infekcji już trenuje razem z drużyną.
Jak informuje oficjalny portal Lecha Poznań Adriel Ba Loua przeszedł badania. - Nie ma żadnych uszkodzeń. Są tylko dolegliwości bólowe, które powinny ustąpić w ciągu kilku dni - mówi profesor Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha.
Natomiast Antonio Milić (zszedł w przerwie meczu z Zagłębiem), Mikael Ishak oraz Miha Blažič trenbują indywidualnie.
Konfrontacje Jagiellonii z Lechem mają bardzo bogatą historię. Sobotni mecz będzie już 53 oficjalnym spotkaniem obu jedenastek. Pierwsze miało miejsce w 1987 roku, gdy Lech wygrał u siebie 1:0. W wiosennym rewanżu 1988 roku Jaga zwyciężyła 1:0 po golu
Dariusza Czykiera.
Wszyscy doskonale pamiętamy także mecz z 2010 roku o Superpuchar Polski. W Płocku Jagiellonia wygrała 1:0, a bramkę strzelił wówczas Tomasz Frankowski.
Inny pamiętny mecz z Lechem miał miejsce w ostatniej kolejce sezonu 2016/2017. Legia Warszawa zremisowała z Lechią Gdańsk 0:0 i w przypadku wygranej Jagiellonii Żółto-Czerwoni zostaliby mistrzem Polski. Na kwadrans przed końcem Lech prowadził 2:0. Szalona końcówka w wykonaniu Jagiellonii doprowadziła do remisu 2:2 po golach Jacka Góralskiego i Arvydasa Novikovasa. Białostoczanie mogli nawet wygrać, ale piłka po uderzeniu Tomasika minęła minimalnie słupek bramki Lecha.
W dotychczasowej rywalizacji obu drużyn Lech wygrywał 24 razy, Jagiellonia 19, a 9 razy był remis. Stosunek bramek: 97:61 dla Lecha.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?