Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Takie rzeczy będą się liczyć

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Konstantin Vassiljev w meczu reprezentacji pokazał dyspozycję, w jakiej od dawna jest w naszej ekstraklasie. Oby jagiellończyk poprowadził w niedzielę białostoczan do wygranej z Bruk-Betem.
Konstantin Vassiljev w meczu reprezentacji pokazał dyspozycję, w jakiej od dawna jest w naszej ekstraklasie. Oby jagiellończyk poprowadził w niedzielę białostoczan do wygranej z Bruk-Betem. Anatol Chomicz
Pomocnik żółto-czerwonych Konstantin Vassiljev strzelił gola i zaliczył asystę w reprezentacji Estonii, która w towarzyskiej potyczce wygrała 3:0 z Chorwacją.

Jakkolwiek spotkanie w Tallinie nie było meczem o stawkę, to wygrana Estończyków nad pewnie kroczącymi po awans do mundialu 2018 roku rywalami, jest sporą niespodzianką.

Kibiców Jagi najbardziej ucieszyła gra Vassiljeva. Pomocnik Jagi wszedł na boisko kwadrans przed końcem, przy wyniku 1:0 i już pięć minut później cieszył się z gola. „Cesarz” płaskim strzałem lewą nogą z kilkunastu metrów umieścił piłkę w chorwackiej bramce. Kilka minut później białostocki pomocnik asystował przy ostatnim trafieniu dla swojej drużyny.

Cieszy nie tylko dobra gra Vassiljeva, ale i fakt, że podopieczny Michała Probierza nie odczuwa skutków eliminacyjnego meczu z Cyprem (0:0), podczas którego jagiellończyk był niemiłosiernie faulowany przez rywali i kilka razy potrzebował interwencji fizjoterapeutów.

- Nie mamy sygnałów, żeby Kostii coś się stało, ale na treningu będę go widział dopiero w piątek, podobnie jak pozostałych naszych kadrowiczów, oprócz Jacka Góralskiego, który już jest z nami - mówi trener białostoczan Michał Probierz.

Ubytki na zajęciach są poważne, co może mieć wpływ na przygotowania Jagi do niedzielnego meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.

- Wiem, że mówi się, że jak ktoś jest wysoko w tabeli, to ma wielu kadrowiczów, bo z ogona się raczej piłkarzy nie powołuje. Ale to nie jest zawsze prawdą. Popatrzmy, ilu w tej przerwie reprezentantów miał Lech Poznań, albo Legia Warszawa, a ilu my. Takie rzeczy mogą mieć znaczenie - uważa Probierz. - Nie ma jednak co narzekać na sprawy, które są od nas niezależne. Będziemy mieli jeszcze zajęcia w piątek i sobotę. Zrobimy wszystko, by w niedzielę zwyciężyć - dorzuca.

Trener żółto-czerwonych nawiązuje też do wypowiedzi medialnych, w których osoby związane z najgroźniejszymi konkurentami Jagi uważają, iż podlaski szkoleniowiec chce przerzucić presję związaną z walką o tytuł na przeciwników.

- Nie zmieniłem zdania i dalej uważam, że Lech, Legia, czy Lechia Gdańsk muszą. My możemy i jesteśmy szarą myszką przy nich, która chce jak najwięcej uszczknąć - kontynuuje nasz rozmówca. - Przecież chyba każdy zauważa, że jest różnica między budżetem na poziome osiemnastu milionów złotych a stu , czy nawet więcej. Jeśli się ma takie pieniądze, to i oczekiwania są wyższe. To chyba naturalne - przekonuje.

Wygraną, a przy dobrych rezultatach na innych boiskach, także remisem, Jagiellonia może zapewnić sobie co najmniej czwarte miejsce po fazie zasadniczej, co oznacza handicap w postaci dodatkowego meczu u siebie w rundzie finałowej.

- Nie mamy w związku z tym jakiegoś wielkiego ciśnienia. Nie jest to jakieś decydujące rozstrzygnięcie, bo te zapadać będą w spotkaniach grupy mistrzowskiej. Chcemy po prostu rozegrać jak najlepszy mecz przed naszymi kibicami - kończy Probierz.

Niedzielne spotkanie Jagiellonii z Bruk-Betem rozpocznie się o godz. 15.30, na stadionie miejskim przy ul. Słonecznej 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny