Dziś białostoczanie zmierzą się u siebie ze Śląskiem Wrocław i muszą zmazać plamę z przegranego 0:4 meczu w Warszawie z Legią, a przy okazji poprawić miejsce w tabeli.
- Po meczu z Legią czułem się jak uderzony obuchem. Można przegrać, bo taki jest sport, ale trzeba pokazać grę w piłkę, a myśmy oddali spotkanie walkowerem - gorzko zauważa Probierz. - Nie może być tak, że nie mam pretensji tylko do dwóch zawodników. Reszta nie podjęła walki. Czy piłkarzy boli to, co się stało w Warszawie? A pewnie. I ma boleć, bo styl, jaki zaprezentowaliśmy, był fatalny - kontynuuje szkoleniowiec.
Niezadowolenie szkoleniowca zapewne skutkować będzie roszadami w składzie jagiellończyków. Dwie z nich są wymuszone, bo w stolicy wykartkowani zostali lewy obrońca Piotr Tomasik i defensywny pomocnik Jacek Góralski. Zastąpią ich prawdopodobnie Marek Wasiluk w defensywie i Rafał Grzyb w środkowej linii.
- Nikt nie jest pewniakiem do gry, ale jestem gotowy do występu. Inauguracja nam nie wyszła i bardzo szkoda straconych w Warszawie punktów. Ale to już za nami i trzeba koniecznie wygrać ze Śląskiem. Każdy zdaje sobie sprawę, jak wielka jest waga tego spotkania - mówi Wasiluk.
Rosły defensor grał kiedyś we wrocławskim klubie i wywalczył w jego barwach cztery lata temu mistrzostwo kraju.
- Zostało jeszcze kilku kolegów z tamtego zespołu, szczególnie w defensywie. Zmian jednak jest dużo. Nie patrzymy jednak na rywala, a na siebie. Musimy zatrzeć złe wrażenie z Warszawy - zaznacza białostocki piłkarz.
Zmiany w Jadze mogą być jednak i niewymuszone. Po meczu z Legia Probierz sporo zastrzeżeń miał do nowych piłkarzy -Słoweńca Matiji Siroka i Brazylijczyka Gutiego.
- Obaj zobaczyli, że nasza liga jest, jaka jest, ale trzeba w niej walczyć. Mam nadzieję, że zrozumieją lekcję z Warszawy - zastrzega opiekun żółto-czerwonych.
Niewykluczone, że miejsce w składzie straci także Przemysław Frankowski, który z legionistami zaliczył kiks kolejki, podając szczupakiem piłkę do snajpera rywali Nikoli Nikolica. Zawiódł także reżyser gry Jagi - Estończyk Konstantin Vassiljev, zdjęty z boiska w drugiej połowie.
- Nie będę mówił, jakim składem wyjdziemy na Śląsk, ale liczę na zupełnie inny mecz. Po to pracowaliśmy ciężko przez tyle tygodni, by teraz pokazywać, że umiemy grać w piłkę - kończy Probierz.
Na ławce rezerwowych powinien już zasiąść pozyskany wczoraj z Wisły Kraków Łukasz Burliga, o ile działacze zdążą z potwierdzeniem go do zespołu.
Spore kłopoty kadrowe ma zespół ze stolicy Górnego Śląska. W wygranym 1:0 meczu z Wisłą Kraków wykartkowani zostali Dudu i Tom Hateley, grać nie może też Adam Kokoszka. Mimo to szkoleniowiec gości Romuald Szukiełowicz nie traci wiary w sukces.
- Jagiellonia przegrała w Warszawie bardzo szybko, ale trzeba mieć przed drużyną Michała Probierza respekt - przekonuje Szukiełowicz. - Mecz będzie na pewno ciężki. Jesteśmy w podobnej sytuacji, ale nasi rywale są do ogrania na własnym boisku i z takim założeniem jedziemy do Białegostoku - dorzuca.
Ciekawą postacią w ekipie Śląska jest Japończyk Ryota Morioka, kreowany na reżysera poczynań ofensywnych wrocławian. Uważać trzeba także na Słowaka Roberta Picha.
Dzisiejsze spotkanie na stadionie miejskim w Białymstoku rozpocznie się o godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Eurosport 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?