Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok pokonana. Grypa rozłożyła wielu zawodników.

Tomasz Dworzańczyk
Kamil Grosicki jest jednym z graczy Jagi, który po pucharowym meczu w Gdyni narzeka na kłopoty ze zdrowiem
Kamil Grosicki jest jednym z graczy Jagi, który po pucharowym meczu w Gdyni narzeka na kłopoty ze zdrowiem Fot. Bogumiła Maleszewska
Po zwycięstwie w Gdyni z Arką 2:0 żółto-czerwoni zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Remes Pucharu Polski. Niestety, spotkanie rozgrywane w arktycznych warunkach odbiło się na zdrowiu zawodników. Wielu z nich dopadła grypa.

Nie ma co ukrywać, że mecz nie miał zbyt wiele wspólnego z piłką nożną. Minusowa temperatura i przenikliwy wiatr znad morza dały nam się we znaki - przyznaje Michał Probierz, trener Jagi.
W drużynie można mówić o epidemii, bo wirus grypy dopadł wielu podstawowych piłkarzy, m.in. Kamila Grosickiego, Tomasza Frankowskiego, Remigiusza Jezierskiego, Alexisa Norambuenę i Bruno.

Jeśli dodamy do tego Thiago Cionka, który w Gdyni podkręcił staw skokowy, oraz kurujących się Grzegorza Sandomierskiego i Marco Reicha, to mamy w drużynie istny szpital.

- Zawodnicy dostali leki i nasz sztab medyczny robi wszystko, żeby byli gotowi na niedzielne spotkanie ligowe z Ruchem Chorzów - tłumaczy Probierz.

Rezerwowi nie przekonali

Szkoleniowiec zdecydował się również odwołać dzisiejszy trening, żeby nie pogorszyć i tak trudnej sytuacji kadrowej. Mecz w Gdyni pokazał, że dublerzy (z wyjątkiem Rafała Gikiewicza i Krzysztofa Króla) w starciu z wiceliderem będą raczej bez szans.

- Nie robiliśmy jeszcze analizy meczu z Arką, więc nie chciałbym się wypowiadać na ten temat - mówi Probierz. - Zresztą wszyscy widzieli, kto jak grał - dorzuca.

Wśród żółto-czerwonych na pewno w starciu z Arką nie zachwycił Amerykanin Neil Hlavaty. Ściągnięty w awaryjnym trybie środkowy pomocnik miał być alternatywą dla Hermesa, ale pokazał, że do poziomu Brazylijczyka brakuje mu bardzo dużo.

- Neil umie grać w piłkę, ale jest jeszcze za krótko z zespołem - tłumaczy Probierz. - Zresztą założyliśmy wcześniej, że w pucharze szansę dostaną zawodnicy, którzy grają mniej w lidze, bo chcemy im się bliżej przyjrzeć - dodaje.

Marzy się Wisła lub Legia

Wydaje się jednak, że czas na eksperymenty właśnie się skończył. Żółto-czerwoni są w gronie ośmiu najlepszych drużyn w rozgrywkach pucharowych. Na razie nie wiadomo, z kim w marcu przyszłego roku powalczą w dwumeczu o półfinał, ale Probierz już ma swojego faworyta.

- Chciałbym zmierzyć się z Wisłą Kraków albo z Legią Warszawa. Dlaczego? Bo to na pewno będą ciekawe spotkania - zapowiada szkoleniowiec Jagi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny