Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok: Podsumowanie sezonu

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Frankowski jest zadowolony z rundy wiosennej, w której zdobył sześć bramek i pomógł Jadze pozostać w elicie
Tomasz Frankowski jest zadowolony z rundy wiosennej, w której zdobył sześć bramek i pomógł Jadze pozostać w elicie Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dziewiąte miejsce na koniec sezonu i sześć strzelonych przeze mnie goli to wynik, który przed rozpoczęciem rundy wiosennej wziąłbym w ciemno - mówi kapitan żółto-czerwonych Tomasz Frankowski.

Postawiony cel został zrealizowany z nawiązką, gdyż jagiellończycy już na dwie kolejki przed końcem byli pewni utrzymania się.

- Nie mielibyśmy raczej szans, aby rywalizować o miejsca w górze tabeli, ale wydaje się, że siódma pozycja była jednak w naszym zasięgu - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.

Prawdopodobnie historyczny rezultat zostałby osiągnięty, gdyby nie zadziwiająca niemoc białostoczan na boiskach rywali. O słabych meczach wyjazdowych mówiło się już po rundzie jesiennej, w której udało się zdobyć tylko cztery punkty. Wiosna była jeszcze gorsza, bo jedyne "oczko" żółto-czerwoni wywalczyli z Piastem Gliwice, a z pozostałych spotkań wracali na tarczy.

- Nie da się ukryć, że w pierwszej połowie rundy graliśmy lepiej. W ostatnich sześciu spotkaniach zwyciężyliśmy zaledwie raz, z Polonią Warszawa - przyznaje Probierz.

Dwa razy lepsi od stolicy

Właśnie mecze z zespołami ze stolicy przysporzyły białostockim kibicom najwięcej radości. Najpierw na stadionie przy ul. Słonecznej przegrała Legia 1:2, a później w takim stosunku uległa Jadze Polonia, co ostatecznie przesądzało sprawę pozostania białostoczan w ekstraklasie.

- Pierwsza połowa meczu z "Czarnymi Koszulami" była chyba najlepsza w naszym wykonaniu w całej rundzie - wspomina Frankowski. - Nieźle graliśmy także przeciwko Wiśle w Krakowie, chociaż minimalnie przegraliśmy - dodaje.

Nie brakowało też meczów, w których białostoczanie zawodzili. Gorzkim rozczarowaniem była porażka przed własnymi kibicami ze słabą Odrą Wodzisław.

- Nie zawsze ma się wpływ na wydarzenia na boisku. Każdy mecz jest inny i może ułożyć się lepiej albo gorzej - tłumaczy Probierz.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że aby w przyszłości uniknąć podobnych wpadek, konieczne są wzmocnienia.

- Potrzebujemy bocznych pomocników, ale popełnialiśmy też sporo błędów w defensywie, więc i tam będą korekty - przyznaje Probierz.

Sparingi wszystko wyjaśnią

Piłkarze wracają z urlopów 22 czerwca i przez blisko miesiąc będą szlifować formę na obozach w Olecku i Gutowie. Tam też zapadną ostatnie rozstrzygnięcia kadrowe.

- Sparingi dadzą odpowiedź na wszelkie zagadnienia personalne - kończy Probierz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny