Piłkarze Jagiellonii Białystok udanie zainaugurowali rozgrywki ekstraklasy. Zwycięstwo 1:0 z Bruk-Bet Termaliką, choć skromne i wymęczone, to bardzo cenne. Podobnego zdania jest Rafał Grzyb.
- Powoli wchodziliśmy w ten mecz. Widać po chłopakach, że długa podróż dała im w kość. Walczyli trochę z samymi sobą, ale wiadomo też, że w Niecieczy nie strzela się zbyt wielu goli. Tym bardziej cieszy nas zwycięstwo na ciężkim terenie. Wobec wielu kontuzji, zdrowi zawodnicy muszą się teraz sporo namęczyć - uważa pomocnik.
Grzyb jest jednym z pięciu futbolistów, którzy z powodu urazu nie pojechali z drużyną do Azerbejdżanu i Niecieczy. Na szczęście problemy ze zdrowiem są już przeszłością i kapitan białostoczan od dziś rozpoczyna treningi z pełnym obciążeniem.
- Na razie nie wiadomo, czy będę brany pod uwagę w meczu z Gabalą. Miałem trzy tygodnie przerwy. Do tego dochodzi rehabilitacja i ciężko jest zacząć grać na wysokim poziomie - przyznaje Grzyb. - Kontuzja na pewno pomogła mi odpocząć psychicznie, ale nie fizycznie. Piłkarz kontuzjowany trenuje czasem więcej, niż zdrowy - kontynuuje.
Oprócz Grzyba, plaga kontuzji dotknęła Karola Świder-skiego, Piotra Tomasika, Przemysława Frankowskiego i Jacka Góralskiego. W przypadku tego ostatniego, sztab szkoleniowy białostoczan także liczy na jego szybki powrót. Reprezentant Polski ma w tym tygodniu wrócić do treningów, ale jego występ przeciwko Azerom to wciąż zagadka. Z kolei Tomasik na pewno nie zagra z Gabalą i w niedzielnym spotkaniu ligowym z Górnikiem Zabrze.
- Myślę, że ten okres urazów już się skończy. Stopniowo nasze organizmy przyzwyczajają się do obciążeń i gry co trzy dni - zapewnia nasz rozmówca.
Podopieczny Ireneusza Mamrota odniósł się też do losowania potencjalnego rywala Jagiellonii w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Żółto-czerwoni w przypadku wyeliminowania we czwartek Gabali, w kolejnej fazie zmierzą się z greckim Panathinaikosem Ateny. Grzyb przychyla się do opinii większości ekspertów, którzy w tej rywalizacji nie stawiają Jagi na straconej pozycji.
- To nie ta sama drużyna, co jeszcze kilka lat wcześniej. Wszyscy wiemy, jakie kłopoty mają greckie kluby. Są na pewno mocną ekipą, ale gdy przyjdzie nam się z nimi zmierzyć, nie położymy się. Najpierw musimy jednak przejść Gabalę - uważa piłkarz. - Mamy dobry wynik po pierwszym meczu, choć rywale też chcą awansować. Czeka nas ciężki rewanż. Przede wszystkim nie możemy stracić gola i spróbować coś strzelić. Trzeba docenić nasz każdy występ w Europie, gdyż nie gramy tam zbyt często - kończy.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?