Jeszcze niedawno jagiellończycy notowali złą serię sześciu meczów bez zwycięstwa. Przełamanie w trudnym starciu z Koroną wyraźnie napędziło podopiecznych Michała Probierza, którzy zaskakująco łatwo poradzili sobie w Lubinie.
- Wreszcie odetchnęliśmy. Dwa zwycięstwa z rzędu z pewnością dodadzą nam jeszcze większej wiary. Przed nami do końca roku pozostaje kilka spotkań i zrobimy wszystko, by do rundy wiosennej przystępować z pierwszej ósemki - zapewnia Karol Świderski.
Piłkarze nie ukrywają, że ostatnie tygodnie są dla nich motorem napędowym do dalszej pracy. Szczególnie widać to po graczach, którzy dłużej czekali na powrót do dobrej dyspozycji. Przykładem jest Fedor Cernych, który przesądził o wygranej z Koroną, a w Lubinie - choć bramki nie zdobył - miał udział przy obu trafieniach dla Jagi.
- Fedor nie pojechał na kadrę i mógł z nami przygotować się do meczu. To było widać na boisku. Jestem zadowolony z niego, podobnie jak z całej drużyny - przekonuje Probierz.
To po strzale Litwina i obronie Polacka, piłkę do bramki skierował Świderski. 18-latek z pięcioma trafieniami na koncie jest jednym z najskuteczniejszych graczy białostockiej drużyny w bieżącej kampanii.
- Dostając szansę od trenera, robię wszystko co w mojej mocy, by ją w pełni wykorzystać. Muszę przyznać, że chyba nie wychodzi mi to najgorzej. Wciąż pozostaje mi tylko ciężko pracować. W tym sezonie nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - mówi młodzieżowy reprezentant Polski.
Optymizmem napawa również postawa defensywy, która w drugim meczu z rzędu nie dała się zaskoczyć, co w tym sezonie zdarzyło się po raz pierwszy. Lubinianom trudno było przedostać się pod bramkę Bartłomieja Drągowskiego, który w całym meczu nie musiał bronić żadnego celnego strzału przeciwników. Powoli wraca więc skuteczna organizacja gry w obronie, która w poprzednim sezonie była znakiem firmowym białostoczan.
- To jest nasza prawdziwa osobowość, nasza jagiellońska tożsamość. Powrót do tego jest dla nas powodem do dużej radości. Ale nie poprzestajemy na tym i jedziemy dalej - zauważa lider formacji defensywnej - Sebastian Madera.
Przed Jagą w tym roku jeszcze cztery mecze, w tym dwa na własnym terenie. Pierwszy z nich drużyna z Podlasia rozegra w najbliższy piątek, a jej rywalem będzie Górnik Zabrze. Goście zamykają tabelę, ale ostatnio pokazali, że nie są słabeuszami, gromiąc u siebie liderującego Piasta Gliwice 5:2. To musi robić wrażenie.
- Biorąc pod uwagę rozmiary zwycięstwa naszego przeciwnika nad Piastem, musimy być w piątek bardzo skoncentrowani. Przeciwko Górnikowi zawsze ciężko się gra, a teraz gdy będą dodatkowo podbudowani będzie jeszcze trudniej - kończy Madera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?