Kelemen jest największym przegranym okresu przygotowawczego Jagiellonii. Doświadczony bramkarz zaczynał obóz w Turcji z dokuczliwym urazem palca. Z tym jednak sztab medyczny naszego zespołu zdołał się jeszcze uporać. Po kilkudniowej przerwie wrócił do treningów 17 stycznia i... wkrótce przytrafiła mu się kolejna kontuzja. Niestety wymagająca leczenia w Polsce.
– Wszystko idzie w dobrym kierunku, choć pozostaje niepewność, że mogę nie zdążyć wykurować się do pierwszego meczu. Mam nadzieję, że po powrocie drużyny do Białegostoku będę mógł z nią normalnie trenować – mówi Kelemen. – W tej chwili przechodzę różne zabiegi, otrzymałem również zastrzyki. Chcę szybko wrócić do gry, ale nie wszystko zależy ode mnie – dodaje.
CZYTAJ: Jagiellonia Białystok. W ciągu siedmiu miesięcy każda formacja doznała osłabień
Może się okazać, że powrót do zdrowia 38–latka przeciągnie się. Wówczas rundę wiosenną w bramce białostockiego zespołu rozpocznie Mariusz Pawełek, który z tego samego powodu jesienią trzykrotnie wskoczył do składu Jagi. W spotkaniu z Wisłą Kraków, kilka dni po podpisaniu kontraktu, musiał z marszu stanąć między słupkami. Spisał się znakomicie, ratując naszej drużynie cenny punkt.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, choć pozostaje niepewność, że mogę nie zdążyć wykurować się do pierwszego meczu - Marian Kelemen, bramkarz Jagi
– To na tyle doświadczony bramkarz, że nie martwiłbym się o to, czy sobie poradzi – przekonuje Kelemen. – Najważniejsze jest dobro drużyny, a jeśli okaże się, że mój uraz nie jest do końca wyleczony, oddam miejsce pozostałym. Wierzę jednak, że wrócę do pełnej dyspozycji jeszcze przed spotkaniem z Piastem Gliwice – kontynuuje słowacki golkiper.
Skrót meczu Jagiellonia Białystok - Kapaz PFK 8:1 [WIDEO]
Wójcicki doda jakości, Cernycha będzie brakować
Zdaniem słowackiego bramkarza transfer Jakuba Wójcickiego z Cracovii był dobrym ruchem Jagiellonii.
– Widać, że ma spore umiejętności. Doda temu zespołowi jakości, ale również zwiększy rywalizację w obronie – mówi Kelemen.
Golkiper żółto–czerwonych ocenił też niedawne odejście Fedora Cernycha do Dynama Moskwa. Według niego o tym, czy drużyna odczuje brak litewskiego napastnika zdecydują jego następcy. Ten ciężar spada więc na barki Dejana Lazarovicia.
– Fedor jest wspaniałym piłkarzem, dlatego odchodzi do dobrego klubu. Będzie go brakować. Wszyscy życzymy mu jak najlepiej, ale nie można też stwierdzić, że jesteśmy uzależnieni od jednego zawodnika. Klub stara się załatać dziurę po jego przenosinach, a przyjście Dejana jest tego przykładem. Nie widziałem go w treningu, bo gdy ja wracałem do Polski, on dołączył do drużyny w Turcji. Patrząc jednak na jego przeszłość klubową, można wiązać z nim spore nadzieje – uważa Kelemen.
Fedor Cernych przeszedł do Dynama Moskwa. Z rosyjskim zespołem podpisał 3-letni kontrakt
Dziś zagrają z Mariupolem, jutro z Karpatami Lwów
Tymczasem żółto-czerwonych czekają ostatnie gry kontrolne podczas zgrupowania w Belek. Ekipę Mamrota sprawdzą drużyny z ekstraklasy ukraińskiej. Dziś, o godz. 9 polskiego czasu Jagiellonia zmierzy się z FK Mariupol, a jutro – z Karpatami Lwów (godz. 15 naszego czasu).
Wyżej notowani w tabeli są dzisiejsi przeciwnicy, bo Mariupol zajmuje w lidze ukraińskiej szóste miejsce, a Karpaty są na 11., przedostatniej pozycji.
W piątek białostocka ekipa wraca do Polski i u siebie będzie się przygotowywać do pierwszego w tym roku występu ligowego. W poniedziałek – 12 lutego, drużyna Mamrota zmierzy się w Gliwicach z Piastem.
Jagiellonia - Lech 2:2. Co za oprawa meczu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?