Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:3. Lider był za mocny (zdjęcia, wideo)

[galeria_glowna]
Porażka Jagi jest njak najbardziej zasłużona, bo lider był dużo lepszy i mógł wygrać znacznie wyżej. Białostoczanom należą się brawa za ambicję i walkę do końca, ale generalnie rozegrali słabe spotkanie i pozwolili rywalom zdominować się.

- Legia postawiła nam wysokie warunki i nie sprostaliśmy im - przyznaje kapitan żółto-czerwonych Rafał Grzyb.

Jagiellonia od początku cofnęła się i czekała na kontrataki. Zamiast tego dwie akcje przeprowadził Michał Żyro, a wykończyli je Mirosłav Radovic i Marek Saganowski. Tuż przed przerwą Dawid Plizga sprytnie wykonał rzutu wolny i było tylko 1:2.

Piłkarze Jagielloni: Przespaliśmy pierwszą połowę. Żyro zmartwiony nerwową końcówką (źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news)

- Mam pretensje o tego gola, bo gdyby nie padł druga połowa nie kosztowała by nas tyle sił. Ale i tak graliśmy bardzo dobrze - uważa trener gości Jan Urban.

Po zmianie stron nadal lepsze wrażenie sprawiali legioniści i udokumentowali to kolejnym trafieniem Radovica. W końcowce Wojciecha Skabę zaskoczył rezerwowy gospodarzy Jan Pawłowski, ale na więcej białostoczan nie było stać.

- Wygrała drużyna lepsza, ale to nie był nasz dzień. Popełnialiśmy karygodne błędy i musimy wyciągnąć z nich wnioski - ocenia trener Jagi Piotr Stokowiec.

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:3 (1:2).

Bramki: 0:1 - Radovic (22), 0:2 - Saganowski (29), 1:2 - Plizga (45), 1:3 - Radovic (77), 2:3 - Pawłowski (89). Żółte kartki: Pazdan - Brzyski, Pinto. Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 6700.

Jagiellonia: Słowik - Tosik, Ukah, Pazdan, Straus (80. Pawłowski), Plizga (61. Popchadze), Grzyb, Bandrowski (46. Balaj), Quintana, Gajos, Piątkowski.

Legia: Skaba - Broź, Rzeźniczak, Jodłowiec, Brzyski, Kucharczyk (57. Ojamaa), Łukasik, Pinto (81. Furman), 32. Radovic, Żyro, Saganowski (72. Mikita).

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport