Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Iwajło Petew: Musimy być silni od strony mentalnej, wierzyć w siebie i być pewni swoich umiejętności

JLAS
Jagiellonia Białystok zmierzy się w piątek przy ul. Słonecznej z Lechem Poznań
Jagiellonia Białystok zmierzy się w piątek przy ul. Słonecznej z Lechem Poznań Grzegorz Dembinski
W piątek o godz. 20.30 pogrążona w głębokim dołku Jagiellonia Białystok zmierzy się u siebie z Lechem Poznań. W ostatnich siedmiu latach stolica Podlasia jest dla Kolejorza niezdobytą twierdzą.

W ciągu pół roku nastroje w naszej ekstraklasie mogą zmienić się diametralnie. Kiedy pod koniec września Jagiellonia przyjechała do Poznania, była faworytem starcia z Lechem. Drużyna z Podlasia wygrała pięć z ostatnich siedmiu meczów w stolicy województwa Wielkopolskiego, do pojedynku z Lechem nie przegrała na wyjeździe, a była to 9. kolejka rozgrywek.

Zbierająca we wrześniu pochwały Jagiellonia dziś jest w dużym kryzysie, za to Lech złapał wiatr w żagle. Na taką sytuację białostockiego zespołu złożyło się kilka czynników. Największym problemem Jagi jest fakt, że to drużyna pozbawiona własnej tożsamości i pomysłu na grę. W efekcie podopieczni Iwajło Petewa w trzech ostatnich czterech nie strzelili ani jednego gola, dziesięć stracili i zainkasowali tylko jeden punkt, po bezbramkowym remisie z Koroną Kielce.

- Musimy być mocni od strony mentalnej, wierzyć w siebie i być pewni swoich umiejętności. Zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Ten zespół od początku mojej pracy tutaj wierzył w to, że jest w stanie wygrywać. Wierzę w to, że mimo trudnej sytuacji, jesteśmy w stanie z niej wyjść. To jedyna recepta na sytuację, w jakiej się znaleźliśmy - mówi szkoleniowiec Jagiellonii.

CZYTAJ TEŻ: Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Maciej Makuszewski: Niech przyjdzie 20 tysięcy i wierzy w nas!

- Na pewno naszym problemem nie jest koncentracja, a to, jakie mamy wyniki. One wciąż siedzą w naszych głowach. Następny mecz musimy za wszelką cenę wygrać, a zawsze powtarzam, że najważniejsza jest głowa. To co w niej się dzieje, w 70 procentach decyduje o końcowym rezultacie. Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Nie strzelamy goli, tracimy punkty, dlatego wciąż o tym rozmyślamy - podkreśla czeski pomocnik Jagi, Martin Pospisil.

Przed białostoczanami niezwykle trudne zadanie, bo nastroje w Lechu, po ostatniej wygranej nad Lechią Gdańsk (2:0), wyraźnie się poprawiły.

- Czujemy się mocni, pojedziemy do Białegostoku po to, żeby przywieźć trzy punkty - zapowiada trener poznaniaków, Dariusz Żuraw. - Nie patrzę na statystyki, ale na to, co jest przed nami. Nasza gra napawa optymizmem, ale też nie piejemy z zachwytu, tylko twardo stąpamy po ziemi. Podczas analizy meczu z Lechią to nie było jednak tak, że tylko się głaskaliśmy, bo były momenty, w których mogliśmy zachować się lepiej. Na przyszłość takie elementy mogą decydować o tym, czy stracimy bramkę, czy nie, a to z kolei wpłynie na wynik.

ZOBACZ: Słabe i mocne strony Jagiellonii Białystok przed meczem z Kolejorzem. Czy będąca w kryzysie Jaga ma jeszcze jakiekolwiek atuty?

Przed meczem piłkarze Jagi muszą zwrócić uwagę na jedną istotną statystykę. Kolejorz oddaje najwięcej strzałów na bramkę spośród wszystkich ekip w ekstraklasie. Jeśli Żółto-Czerwoni marzą o pełnej puli z Lechem, to grę z tyłu zdecydowanie muszą poprawić.

W Jagiellonii zabraknie kontuzjowanych Bartosza Bida i Dejana Ilieva. Miejsce między słupkami białostockiej bramki zajmie więc Damian Węglarz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny