- Takie sędziowanie na poziomie trzeciej ligi to kpina i kompromitacja. Od początku meczu było nerwowo. Najpierw dostałem żółtą kartkę za zwykłe zwrócenie uwagi. To jednak nic w porównaniu z sytuacją, w której Znicz otrzymał rzut karny. Wystarczyło, że od naszego bramkarza łapiącego piłkę odbił się napastnik i sędzia wskazał na jedenasty metr. To absurd! - twierdzi szkoleniowiec Ruchu.
Wspomniana sytuacja miała miejsce w 39. minucie. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Mateusz Furman i gospodarze prowadzili 1:0.
CZYTAJ TEŻ: III liga piłkarska. Bolesne przywitanie z ligą KS Wasilków. Porażka 0:4 z Pelikanem Łowicz [ZDJĘCIA]
Mimo niesprzyjających warunków zawodnikom Ruchu udało się wyszarpać jeden punkt, choć na gola wyrównującego trzeba było czekać aż do 82. minuty. Po składnej akcji do siatki trafił Rafał Babul, który pokonał bramkarza Znicza w sytuacji sam na sam.
- Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonał mój zespół. Byliśmy równorzędnym rywalem, potrafiliśmy poszanować piłkę i ogólnie wyglądało to dobrze - ocenia Jurczak.
Znicz Biała Piska - MKS Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 (1:0). Bramki: 1:0 - Furman (39-karny), 1:1 - Babul (82).
Ruch: Niemira - Kujawa (75. Grochowski), Pasko, Stankiewicz, Matus, Hryszko, Samluk, Babul, Wierzbowski (56. Skibko), Brokowski (85. Makal), Radaszkiewicz.