Iga Świątek wraca na kort! Wiemy, kiedy zagra pierwszy mecz w Tokio!

Na początku września najlepsza polska tenisistka przegrała w 1/8 finału turnieju US Open z Jeleną Ostapenko. Był to czwarty pojedynek pomiędzy tymi tenisistkami i czwarte zwycięstwo Łotyszki. Tym razem jednak porażką Igi miała dla niej znacznie poważniejsze konsekwencje niż jedynie przedwczesne odpadnięcie z turnieju. Oznaczała bowiem, że nasza zawodniczka po 75. tygodniach panowania w światowym rankingu musiała ustąpić z fotelu liderki, w którym wygodnie rozsiadła się Białorusinka Aryna Sabalenka.

Świątek obecnie zajmuje drugą lokatę w klasyfikacji, a do przewodzącej rywalki traci 1071 punktów. Już wiadomo, że najbliższym czasie nie zdoła powrócić na szczyt rankingu, nawet jeśli wygrałaby turnieje w Tokio i Pekinie, a w drugim z wymienionych szybko odpadłaby jej rywalka. Wszystko przez zasady jego tworzenia, które uwzględniają wyniki jedynie z 16. turniejów, w których tenisistka brała udział (w tym ośmiu obligatoryjnych). Powodują one, że w najbliższym czasie Polka może zyskać, ale również będzie tracić.

Zwyciężczyni turnieju w stolicy Japonii otrzyma 470 punktów. W przypadku naszej tenisistki zdobycz byłaby jednak znacznie mniejsza, bowiem aby wspomniany dorobek został doliczony do rankingu, trzeba będzie usunąć inny, najsłabszy z nieobowiązkowych turniejów, który aktualnie jest uwzględniony w klasyfikacji (215 pkt zyskanych w Rzymie). Dzięki zmaganiom w Tokio wiceliderka klasyfikacji może więc odrobić do Sabalenki jedynie 255 oczek.

Podobnie rzecz będzie się mieć w przypadku turnieju w Pekinie. Najlepsza zawodniczka obowiązkowego turnieju zdobędzie 1000 punktów, Polka jednak przed rokiem o tej samej porze dotarła do finału zmagań w Ostrawie, z jej dorobku ubędzie więc 305 oczek. Oznacza to, że Iga może odrobić w tym turnieju do liderki rankingu niespełna 700 punktów i to pod warunkiem, że znajdująca się na szczycie klasyfikacji tenisistka przegra już w pierwszym meczu.

Jakby tego było mało tydzień później z dorobku naszej tenisistki odjęte zostaną punkty wywalczone za triumf w San Diego w ubiegłym roku (strata wyniesie minimum 255 pkt). Sabalenka pozostanie więc na szczycie co najmniej przez cały październik.

Podczas turnieju, który w tym tygodniu rozgrywany jest w Tokio, udział bierze wiele czołowych zawodniczek, ze Świątek, Jessicą Pegulą i Marią Sakkari na czele. Najlepsza tenisistka może liczyć nie tylko na sporo punktów rankingowych, ale też przyzwoitą nagrodę finansową, która wynosi 120 150 dolarów. Nieźle zarobi też finalistka (nieco ponad 74 tys.), z kolei półfinalistki otrzymają po ok. 43 tys. dolarów.

Z turnieju w stolicy Japonii wycofała się Jelena Rybakina, która pierwotnie znalazła się w tej samej połówce drabinki turniejowej co Świątek. Rozstawiona z nr 3 tenisistka najpierw zezłościła się na organizatorów za fakt, iż wolny los w pierwszej rundzie dostały niżej notowane od niej rywalki, podczas gdy ją ten przywilej ominął, a następnie wycofała się z gry, tłumacząc ten krok względami zdrowotnymi.

Nasza tenisistka rywalizację w Tokio rozpocznie od meczu drugiej rundy z zajmującą 148. lokatę w światowym rankingu Japonką Mai Hontamą. Jej przeciwniczka nie ma na koncie żadnych sukcesów w turniejach WTA i nigdy dotychczas nie miała okazji mierzyć się z Polką. Faworytką spotkania będzie więc wiceliderka klasyfikacji, która w kolejnych rundach może trafić m.in. na Weronikę Kudiermietową (ćwierćfinał) i Ludmiłę Samsonową (półfinał).

Japońscy kibice ciepło przyjęli naszą tenisistkę, wielu z nich robi wszystko, by zdobyć autograf. Popularność Polki jest na tyle duże, że organizatorzy musieli wynająć ochronę, by towarzyszyła jej podczas przemieszczania się choćby na trening. Radości z powrotu do stolicy Japonii nie ukrywa też Iga. - Jestem podekscytowana powrotem do Tokio, bowiem podczas igrzysk olimpijskich nie było możliwości z powdu pandemii, by lepiej poznać miasto. Mój trener w przeszłości prowadził Agnieszkę Radwańską, która święciła tutaj triumfy - mówiła przed pierwszym spotkaniem wiceliderka światowego rankingu.

Spotkanie drugiej rundy turnieju WTA 500 w Tokio, w którym Świątek zmierzy się z Hontamą zostało zaplanowane na środę 27 września jako czwarte na korcie centralnym. Początek wyznaczono na godzinę 10.00 czasu polskiego. Transmisja w Canal Plus Sport i Canal Plus online.