Iga Świątek postawiła się władzom w WTA: „Miałyśmy być na gali na biało. Serio? Przecież nie brałyśmy ślubu”

Czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema, Iga Świątek, dobrze rozpoczęła turniej WTA Finals 2023, pokonując mistrzynię Wimbledonu Marketę Vondrousovą 7:6 (3), 6:0.

Przed finałami kibice byli zdezorientowani strojem Polki na galę WTA Finals. Świątek miała na sobie czerwoną sukienkę zaprojektowaną przez Magdę Butrym, wartą 1947 dolarów. Powodem zamieszania był fakt, że siedem jej przeciwniczek ubrało się na tę okazję na biało.

Po opublikowaniu zdjęć z gali Australijka Ellen Perez (biorąca udział w turnieju w grze podwójnej wraz z partnerką Amerykanką Nichole Melichar-Martinez) zasugerowała, że ​​zamieszanie wynikało z kilkakrotnej zmiany ubioru uczestniczek imprezy.

„Dress code w Cancun to totalny bałagan. Przeszliśmy od bieli do dozwolonych kolorów i do swobodnych, niezbyt formalnych, ale z prośbą, aby były tropikalne. Szczerze mówiąc, przekaz był tak pomieszany, że modlę się (aby się udało)” – napisała Perez w X.

Świątek rzuciła więcej światła na sytuację z galowym dress codem po zwycięstwie nad Vondrousovą.

– Szczerze mówiąc, nie było żadnej historii. Wybrałam sukienkę kilka miesięcy wcześniej, a potem WTA wysłała nam e-mail z informacją, że wszystkie powinniśmy ubrać się na biało, a my odpowiedziałyśmy: „Serio? Przecież nie bierzemy ślubu czy coś (takiego)”. Zapytałyśmy ich więc, czy można nie stosować tej zasady, a oni dosłownie kilka godzin później wysłali e-mail z informacją: „Nie ma problemu, możesz założyć, co chcesz”

– powiedziała Iga w wywiadzie dla kanału tenisowego.

22-letnia raszynianka dodała, że ​​powiedziano jej, iż nie tylko ona nie będzie ubrana na biało.