Jest rok 2014. Mało kto pamięta wyciek w 1986 roku. To wtedy 40 kilometrów ziemi wokół Prypeci zostało zamienionych w przedsionek piekła. Nie tylko wysokie promieniowanie, ale i liczne anomalie. W kwietniu 2014 roku Międzynarodowa Wojskowa Grupa Badawczo-Naukowa zaobserwowała liczne wycieki i zjawiska w okolicach miasta Prypeć. Na miejsce zostały wysłane dwa patrole... - tak zaczęła się przygoda sokólskich i białostockich harcerzy. Przez kilka godzin uczestniczyli w fabularnej grze terenowej.
Na taki pomysł wpadło dwóch harcerzy z sokólskiego hufca. To Maciej Bryczkowski i Mateusz Ignatowicz, na co dzień uczniowie klasy mundurowej sokólskiego ogólniaka.
- Hasło Czarnobyl wciąż jest gorące, więc postanowiliśmy zbudować narrację właśnie wokół tego wydarzenia. Wymyśliliśmy, że będziemy wcielać się w żołnierzy Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa ISAF, którzy mają odszukać dwa zaginione patrole. Efekt był taki, że z jednego patrolu przeżyła tylko jedna osoba, a drugi patrol zginął w katastrofie lotniczej - mówią pomysłodawcy gry.
Harcerze-żołnierze nie mieli łatwo. Musieli rozwiązywać różne zagadki i wykonywać zadania, jak choćby ratowanie ludzi z zadymionych pomieszczeń.
Co więcej, musieli nawet wypić specjalną, czarną i bardzo gorzką mieszankę, w ramach gry udającą jod chroniący przed promieniowaniem.
- Wszystkim bardzo podobała się nasza gra. Dlatego już przymierzamy się do tego, aby w przyszłym roku zrobić drugą edycję. Pewnie znów tematem przewodnim zrobimy Czarnobyl. Ale tym razem chcemy, żeby była dużo trudniejsza i trwała kilka dni - mówią Maciej Bryczkowski i Mateusz Ignatowicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?