Wykazaliśmy się skutecznością, jakiej mogłyby pozazdrościć nam inne gazety. To głównie po naszej publikacji kandydat Samoobrony zrezygnował z ubiegania się o mandat senatora. Trudno jednak odczuwać z tego powodu jakąś szczególną satysfakcję. Opisanie prawdziwego życiorysu Andrzeja Chmielewskiego było naszym dziennikarskim obowiązkiem. Każda osoba, która ubiega się o jeden z najwyższych urzędów musi liczyć się z tym, że całe jej życie zostanie dokładnie zbadane. Bez względu na to, jakie ugrupowanie reprezentuje. Za dużo już w tym kraju było personalnych pomyłek.
Opisaliśmy życiorys nie obywatela Andrzeja Chmielewskiego, lecz kandydata na urząd senatorski Andrzeja Chmielewskiego. A to zasadnicza różnica. Nie "Kurier Poranny" był pomysłodawcą wystawienia kandydatury osoby, która to i owo ma na sumieniu.
Dlaczego trudno odczuwać satysfakcję? Bo w świecie polityki nic się nie zmienia. Każdy może zostać każdym. Wystarczy odpowiedni szyld, odpowiednie poparcie. I wciąż, jak się okazuje, mało kto potrafi odejść zachowując twarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?