Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Główny skład Jagiellonii w rozjazdach. Rezerwa zagra sparing z Białorusinami.

Tomasz Dworzańczyk
Obrońca Jagiellonii Luka Pejovic (z prawej) jest jednym z wielu piłkarzy, których przez najbliższe dni nie będzie w Białymstoku. Czarnogórzec wyjechał wraz ze swoimi rodakami Erminem Seratlicem i Marko Cetkovicem wypełniać obowiązki reprezentacyjne.
Obrońca Jagiellonii Luka Pejovic (z prawej) jest jednym z wielu piłkarzy, których przez najbliższe dni nie będzie w Białymstoku. Czarnogórzec wyjechał wraz ze swoimi rodakami Erminem Seratlicem i Marko Cetkovicem wypełniać obowiązki reprezentacyjne. Wojciech Oksztol
Mimo że do następnego meczu żółto-czerwoni mają blisko dwa tygodnie, to przed piłkarzami i trenerem Czesławem Michniewiczem wiele pracy. Jak zwykle w przerwie na reprezentację zakłóconej, bowiem na zgrupowania kadry wyjechało wielu podstawowych graczy.

- Nie jest to komfortowa sytuacja, bowiem nie będę miał przez dłuższy czas do dyspozycji ośmiu piłkarzy. W większości są to zawodnicy z szansami na grę od początku meczu - mówi szkoleniowiec Jagi.

Na dzisiejszym treningu, pierwszym po zwycięstwie z Zagłębiem Lubin, zabraknie wypełniających obowiązki reprezentacyjne Czarnogórców - Luki Pejovica, Marko Cetkovica oraz Ermina Seratlica. Poza tym, na kadrę wyjechali - Litwin Andrius Skerla i Ormianin Robert Arzumanjan.

- Obawiam się o naszych obrońców, bo tu nie ma za dużego pola manewru. Oby wrócili zdrowi, bo Skerla od dłuższego czasu narzeka na ból pleców. Arzumanjan z kolei dopiero wrócił do zajęć po kontuzji i ma za sobą grę tylko w Młodej Ekstraklasie - przyznaje Michniewicz.

Jeśli dodamy do tego innych reprezentantów, tyle że polskiej młodzieżówki - Tomasza Kupisza i Łukasza Tymińskiego, to mamy prawie komplet nieobecnych. Ale do tego grona dochodzi jeszcze Tomasz Frankowski. Kapitan Jagi jedzie z reprezentacją do Korei Południowej jak zwykle w charakterze pomocnika selekcjonera Franciszka Smudy.

Kłopotliwy wyjazd Franka

- To nie jest dla nas dobre, bo wiadomo, że nasza gra ofensywna opiera się głównie na Franku. Tymczasem czeka go długa podróż na inny kontynent, do tego dochodzi kontuzja, z jaką się boryka. Dlatego obawiam się, w jakiej dyspozycji wróci - tłumaczy Michniewicz. - Niewykluczone, że może nam nie pomóc w następnym meczu z Wisłą Kraków, z prostego powodu - wróci ze zgrupowania w czwartek, czyli dwa dni przed spotkaniem - zauważa.

Problemy kadrowe pogłębiają także kontuzje, jak chociażby ostatnia Dawida Plizgi, który nie zagra do końca rundy. Szkoleniowiec zapewne dokoptuje na najbliższe dni kilku zawodników z Młodej Ekstraklasy, ale w dalszej perspektywie i tak będzie raczej stawiał na innych.

- Liczę, że do zdrowia wróci Grzegorz Bartczak, którego brakowało w ostatnich meczach. No i mam nadzieję, że przez ten czas zdołamy potwierdzić do gry Grzegorza Rasiaka - mówi Michniewicz.

Podczas najbliższych treningów szkoleniowiec będzie mógł także bliżej przyjrzeć się ostatnio pozyskanym zawodnikom - Marabiemu Gigauri oraz Rogerowi Canasowi.

- Z tej dwójki dużo lepiej prezentuje się na razie Gruzin, który z każdym dniem robi lepsze wrażenie i być może dostanie wkrótce szansę. Kolumbijczyk ma jeszcze za duże zaległości i zwyczajnie jest nieprzygotowany do gry. Ale nie można go przekreślać. Liczyłem na jego wzrost, dlatego go pozyskaliśmy - tłumaczy Michniewicz.

Sparing z Białorusinami

Doskonałą okazją do przeglądu rezerw, ale też wypróbowania pewnych wariantów taktycznych z tymi piłkarzami, którzy pozostali w Białymstoku, będzie piątkowy sparing z Niemnem Grodno. Spotkanie z Białorusinami zostanie rozegrane prawdopodobnie na stadionie przy ul. Słonecznej, o godz. 17.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny