Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjaliści uciekają latem. Najczęściej w parach. Czy tylko dlatego, że się nudzą?

(mak)
Zdarza się też, że ucieczka coś zmienia w życiu dziecka. Pozwoli rodzicom zobaczyć problem, który trzeba rozwiązać.
Zdarza się też, że ucieczka coś zmienia w życiu dziecka. Pozwoli rodzicom zobaczyć problem, który trzeba rozwiązać. Fot. sxc.hu
Najczęściej uciekają gimnazjaliści. Przeważnie latem, bo wtedy nie ma szkoły i jest więcej wolnego czasu. Zwykle wcześniej wszystko planują. Zbierają się w grupkę. I jadą w Polskę, nawet na całe wakacje.

Liczby dnia

Liczby dnia

895 - tylu nieletnich uciekinierów poszukiwała w 2008 roku podlaska policja

164 - tyle dzieciaków uciekło z domu. Reszta to ucieczki z pogotowia opiekuńczego, ośrodków szkolno-wychowawczych, itp.

Piotrek uczy się w gimnazjum w Białymstoku. Uciekł, żeby pokazać swoją niezależność. Rodzice nie pozwolili mu na wyjazd, więc zdecydował się jechać na własną rękę. Przygotował pieniądze. Po miesiącu się skończyły, wtedy go złapali. Trafił na białostocki komisariat. Stamtąd odebrali go rodzice.

Takich dzieci jak Piotrek jest w Białymstoku więcej. Uciekają przede wszystkim nastolatki. Wybierają miejsca, gdzie jest dużo ludzi. Jadą tam, gdzie można się w jakiś sposób utrzymać. Bo pieniądze się kiedyś kończą.

- Umawiają się grupami albo dwójkami. Tak żeby się wspierać. Żeby ustrzec się na przykład gwałtu. I jadą na morze, czy w góry - mówi Marek Iwanowicz, dyrektor pogotowia opiekuńczego w Białymstoku.

Czemu uciekają? Chcą zwrócić na siebie uwagę albo poczuć adrenalinę. Same zapewniają sobie wakacje, kiedy brakuje im w domu rozrywki i zainteresowania.

- Zawsze jest jednak drugie dno. Nawet jeśli dzieci mówią, że się po prostu nudziły się w domu. Po rozmowach okazuje się, że w rodzinie jest jakiś problem. Szczęśliwe dzieci nie uciekają - dodaje dyrektor pogotowia.

Anka ma 16 lat. Jest cichą i sympatyczną dziewczyną. Nie sprawia problemów. Uciekła z domu, bo jest w ciąży, a rodzina tego nie zaakceptowała. Trafiła do białostockiego pogotowia opiekuńczego, bo matka nie chce, żeby wróciła.

- To jest okrutna sytuacja i największy dramat, jaki może spotkać dziecko, które ucieka. One bardzo przeżywają, kiedy rodzice mówią, że już sobie z nim nie radzą i już go nie chcą - uważa Iwanowicz.

Zdarza się też, że ucieczka coś zmienia w życiu dziecka. Pozwoli rodzicom zobaczyć problem, który trzeba rozwiązać.

- Jeśli dziecko chce to ucieknie. Nie da się temu zapobiec. Można tylko stworzyć warunki, żeby nie przyszło mu to do głowy - dodaje Iwanowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny