Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Getto. Kiedy trzeba było zostawić wszystko

Anna Kopeć
Białostoccy licealiści przygotowali spektakl o tragicznych losach ludności żydowskiej podczas wojny.  W tej scenie wystąpili: Ania Malinowska, Patryk Stelwach, Karolina Modzelewska i Krzysztof Obłocki.
Białostoccy licealiści przygotowali spektakl o tragicznych losach ludności żydowskiej podczas wojny. W tej scenie wystąpili: Ania Malinowska, Patryk Stelwach, Karolina Modzelewska i Krzysztof Obłocki. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Trudno jest sobie wyobrazić sytuację, kiedy nagle trzeba uciekać w nieznanym kierunku, mieć świadomość, że w każdej chwili można zginąć.

Mordechaj Tanennbaum, dowódca powstania w getcie białostockim w sierpniu 1943 roku i Bronia Winicka-Klebańska, jego łączniczka. Kochają się, ale muszą się rozstać. Romeo i Julia białostockiego getta.

Matka w szpitalu prosi syna, żeby założył długie spodnie - wtedy trafi do grupy mężczyzn, będzie miał szanse na przeżycie. Kobieta przygotowuje dzieci do rozstania, wie że już nigdy ich nie zobaczy, idzie na śmierć.

Rodzina pakująca do walizek najważniejsze pamiątki. Przeprowadzają się do zamkniętej, ogrodzonej wysokim płotem z drutem kolczastym dzielnicy. Muszą szybko opuścić mieszkanie. Dzieci pytają rodziców co mogą zabrać. Lalki, rower, klaser ze znaczkami? Tylko najpotrzebniejsze rzeczy, które być może kiedyś trzeba będzie sprzedać, by mieć pieniądze na jedzenie. Kto teraz będzie mieszkał w ich domu, kto będzie spał w ich łóżkach, kto będzie korzystał z ich rzeczy i co czeka ich tam dokąd muszą się wyprowadzić? Gonitwa myśli, tysiące pytań, żadnych odpowiedzi.

Bydlęce wagony wypełnione po brzegi ludzi zmierzające w nieznanym kierunku. Dzieci wyrywane matkom siłą.

Tragiczne wydarzenia następują jedne po drugich. Ponura rzeczywistość okupacji niemieckiej sprzed 70 lat. Każdy dzień wypełniony strachem, niepewnością. Realia białostockiego getta. Krótkie scenki mają wspólny mianownik. Jest nim rozstanie. Rozłąka kochanków, przyjaciół, matki i dziecka, rozstanie z domem.

Rozstania, czyli jak wyglądało białostockie getto

Na podstawie autentycznych wspomnień świadków tamtych wydarzeń uczniowie białostockich szkół przygotowali inscenizację "Rozstania". We wtorek w białostockim Teatrze Arkadia przedstawili swoją interpretację tamtych wydarzeń. Na pomysł, by historię przekazać w formie sztuki wpadła Grażyna Dawidowicz, polonistka z VIII LO. Od września realizowała z młodzieżą projekt związany z pielęgnowaniem dziedzictwa białostockich Żydów.

- Kiedy zaczęłam bliżej analizować ten temat, pomyślałam, że częściej mówi się o getcie warszawskim. A przecież i w Białymstoku było getto, wybuchło powstanie. Już wcześniej realizowałam podobny projekt, okazało się że bardzo on zmienił myślenie młodzieży o holocauście.

Licealiści na zajęciach oglądali filmy historyczne, archiwalne zdjęcia Białegostoku, miejsca, które dziś wyglądają zupełnie inaczej lub po których nie ma już śladu. Czytali także wspomnienia osób, które przeżyły gehennę getta. Zastanawiali się nad muzyką, scenografią do spektaklu. I tak grupa kilkunastu uczniów wcieliła się w postacie z tamtych lat, jak sami podkreślają - prawdziwych bohaterów.

- Trudno jest sobie wyobrazić sytuację kiedy nagle trzeba wszystko zostawić, uciekać w nieznanym kierunku, mieć świadomość, że właściwie za każdym zakrętem może czaić się śmierć - mówi Patryk Stelwach z VIII LO. - Nam nigdy nie było dane przeżyć podobnych emocji. Czy potrafilibyśmy walczyć do końca i bronić swojego honoru, bo przecież nie życia? Oni wiedzieli, że mają niewielkie szanse na przeżycie. Mimo to nie poddali się.

Getto - dramat, smutek, śmierć

- To niezwykle smutne historie, smutnych ludzi, dla nich sam bunt był już jakąś formą walki. Taka postawa dziś jest czymś niespotykanym - dodaje Magda Stankiewicz z IV LO, która wciela się w postać Broni Winickiej-Klebańskiej. - Ale te historie mają w sobie niezwykłe przesłanie, są pełne nadziei, ogromnej wiary w słuszność i sens działań, które podjęli. Podchodzimy do nich z ogromnym żalem, ale i z szacunkiem. Moja bohaterka czekała na ukochanego, bardzo cierpiała, a mimo wszystko nie poddała się i do końca wykonała swoje zadanie.

Młodzi ludzie, odgrywając krótkie scenki z życia codziennego okupacji, przedstawili wielką historię. Małgorzata Parczyńska z Technikum Zawodowego nr 2 zagrała Felicję Raszkin-Nowak, która przeżyła białostockie getto. - Słuchałam nagrania, w którym mówiła ona o rozstaniu z mamą. Opowiadała o tym z takim spokojem, ale w jej głosie było słychać ogromne zmęczenie, pustkę. To niesamowita osoba, chciałabym ją poznać - nie kryje wzruszenia dziewczyna. - Dla mnie to coś znacznie więcej niż zwykłe odgrywanie roli, przeżywam to znacznie głębiej i podchodzę do mojej bohaterki bardzo osobiście. Uświadomiłam siebie, że moje codzienne problemy są malutkie, wydają się takie przyziemne. Od kiedy poznałam tę historię, ani razu nie pokłóciłam się z moją mamą.

Licealiści przyznają, że to także nieoceniona lekcja historii, znacznie lepsza i dająca dużo więcej do myślenia niż tradycyjna, w szkole.

- Wiemy, gdzie w Białymstoku było getto, kto w nim był i co się tam wydarzyło, ale to tylko suche historyczne fakty - podkreśla Magda Stankiewicz. - Na scenie przedstawiliśmy autentyczne ludzkie dramaty, o których nie pisze się w podręcznikach.

- Dla nich każdy dzień był niepewnością. Każdego dnia w getcie można było zginąć - mówi Magda Krystoń z VIII LO. - To coś zupełnie niewyobrażalnego w dzisiejszych czasach. Przerażające jest to, że ci ludzie byli bardzo młodzi, niewiele starsi od nas.

Przedstawienie kończy przejmujące wyznanie: są takie rozstania, o których nikt nie pamięta, nikt nie napisał wspomnień, ani wierszy. Są takie rozstania, o których szepcze tylko las.

Grupa licealistów, zaangażowanych w spektakl ma poczucie pewnej misji. Z jednej strony chcą oni ocalić te fakty od zapomnienia, a z drugiej dotrzeć do swoich rówieśników.

- Wielu naszych znajomych ma problem z tolerancją, myślą stereotypowo, dla nich obcy znaczy gorszy, to się niestety nie zmienia - mówi Kasia Szado z VIII LO. - Jeśli naszym przedstawieniem choćby minimalnie wpłynęliśmy na myślenie nawet jednej osoby, to dla nas jest ogromny sukces.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny