Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gazetki firmowe to nie tylko promocja, to już prestiż.

Agata Sawczenko [email protected] tel. 85 748 96 59
Zbigniew Sulewski, doradca z Centrum im. Adama Smitha
Zbigniew Sulewski, doradca z Centrum im. Adama Smitha
Coraz więcej firm wydaje gazetki. I to już nie tylko takie, gdzie prezentują ceny i produkty. Opisują w nich trendy rynkowe czy rozwiązania ewentualnych problemów. A produkt przedstawiają przy okazji.

Gazetki promocyjne stały się już standardem. Wydają je hipermarkety, sieciowe sklepy, apteki. Coraz częściej firmy decydując się na wydawanie firmowych gazetek, nie skupiają się jednak tylko na prezentowaniu poszczególnych produktów i ich cen. Gazetki mają nie tylko zachęcić do kupna, ale pracują również na dobry PR całej firmy.

– Nie chcemy produkować bezużytecznej i nikomu niepotrzebnej promocyjnej makulatury – mówi Kazimierz Klimczuk, szef białostockiego Dentomaksu, firmy, która na co dzień zaopatruje dentystów w specjalistyczne narzędzia i materiały, a od kilku miesięcy również wydawca dwumiesięcznika, skierowanego do stomatologów.

Zobacz także. Na rok 2011 patrzymy z większym optymizmem. Liczymy na podwyżki pensji, więcej miejsc pracy.

Od kilku lat firma, podobnie jak właściwie wszyscy jej rynkowi konkurenci, wydawała ukazujące się cyklicznie foldery reklamowe, nazywane potocznie gazetkami promocyjnymi, które wysypują się ze skrzynek pocztowych.

– Ani to praktyczne, ani ładne. Uznaliśmy, że taki sposób przekazywania informacji potencjalnym klientom był dobry, ale już się wyczerpał i zwyczajnie zużył. Dlatego postanowiliśmy pójść o krok dalej – wyjaśnia Kazimierz Klimczuk. I zaznacza, że wcale nie zamierza konkurować z liczącymi się i ukazującymi od lat branżowymi tytułami. Bardziej traktuje to jako sposób na umacnianie relacji na linii klient – firma i swojej pozycji.

Kolejne numery czasopisma będą co dwa miesiące rozsyłane za darmo do gabinetów stomatologicznych w województwach: podlaskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim.

Tytuł ma przede wszystkim służyć dentystom. Wydawcy chcą, aby było to pismo użyteczne i ciekawe, a przy tym elegancko wydane: kredowy papier, sztywne okładki, atrakcyjna oprawa graficzna. W środku można znaleźć informacje o firmie, jej działaniach i relacje z prowadzonych przedsięwzięć na rzecz lokalnej społeczności, ale nie tylko. Znaczna część miejsca ma być poświęcona nowościom produktowym i doniesieniom z rynku. Będą pojawiały się też materiały o charakterze poradnikowym, a nawet naukowym.

Zobacz także. Motoryzacja. Białostocki Konrys ma już 20 lat.

Jednak Kazimierz Klimczuk nie odkrył prochu. Podobne tytuły już od dawna wydawane są z powodzeniem przez przedsiębiorstwa z innych branż. Sieć aptek wydaje Dbam o Zdrowie, firma ochroniarska Purzeczko – Nasz Magazyn, a galeria Alfa – czasopismo prezentujące co prawda konkretne produkty, ale jednocześnie opisujące trendy w modzie. Swój kwartalnik ma również na przykład narewski Pronar. W gazecie opisywane są oczywiście wydarzenia z życia firmy, na każdej praktycznie stronie jest prezentowany produkt firmy, jednak obok tego są teksty i o ochronie środowiska, i o dotacjach dla rolników, i o przepisach bhp, ale też o różnych najważniejszych rolniczych wydarzeniach w naszym regionie.

– Chodzi o to, by wypromować swoją firmę, żeby ją wesprzeć PR-owsko. Oczywiście dodatkowo jest to promocja wyrobów, które firma produkuje – przyznaje Joanna Wysocka, specjalista ds. PR w Pronarze.

Czasopismo Pronaru ma wysoki nakład: 20 tys. sztuk. Jest rozsyłane do największych gospodarstw rolnych w calej Polsce, ale również do izb rolniczych i ośrodków doradztwa rolniczego, a także Dyrekcji Dróg Krajowych, urzędów gmin i ministerstw. Kwartalnik trafia również na Słowację, do Checz i Węgier. A do Rosji, Ukrainy i na Bialorusi jest tworzona jego specjalna, rosyjskojęzyczna wersja.

Według specjalistów zajmujących się komunikacją i PR własny tytuł, to skuteczne narzędzie do kształtowania relacji firmy z otoczeniem i ważny element budowy jej wizerunku.

– Organizacje – pod warunkiem, że mają takie możliwości, głównie oczywiście finansowe i techniczne, chętnie korzystają z tego typu instrumentów przekazywania informacji do potencjalnych klientów – ocenia Janusz Mroczkowski, właściciel białostockiej agencji PR Publicum. – To pozwala kształtować założony wizerunek wśród swoich grup docelowych.

Własny tytuł to nie tylko narzędzie komunikacyjne, ale też prestiż dla firmy.

– Dzięki temu przedsiębiorstwo jest postrzegane jako prężne, dobrze zorganizowane i solidne – dodaje Janusz Mroczkowski.

Opinia
Zbigniew Sulewski, doradca z Centrum im. Adama Smitha:

Moim zdaniem to ma sens: najpierw zainteresować klienta problemem, a dopiero potem konkretnym produktem. Taki trend jest coraz powszechniejszy i rzeczywiście się sprawdza. Dlatego firmy coraz częściej odchodzą od wydawania typowych gazetek produktowych na rzecz tych, poruszających ważne dla klienta problemy, poprzez doradzanie. Oczywiście, gazetki z produktami nadal są wydawane. Jeśli firma ocenia, że taka forma reklamy odnosi skutek, to trudno, żeby z tego rezygnowała. Gazetki produktowe mogą działać zwłaszcza na takich rynkach, gdzie dominującym czynnikiem jest cena. Bo wtedy najłatwiej jest wykazać, że jeśli my mamy najniższą cenę, to jesteśmy najlepsi. Wtedy nie ma potrzeby robienia wysiłku w innym kierunku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny