Ale nie tylko w galerii w centrum miasta tłoku nie było. Identyczną sytuację można było zaobserwować i w Alfie, i w Białej. Wszędzie i na każdym poziomie klienci poruszali się swobodnie, a czasami na korytarzach było pusto. I tylko Alfa wyróżniała się w jeden sposób. Tu, aby w ogóle wejść do galerii trzeba zaliczyć mierzenie temperatury i obowiązkowo wydezynfekować ręce. Obojętnie czy w rękawiczkach czy bez.
- Sprawdzamy wszystkich na wejściu, absolutnie. Generalnie jest Ok., choć w tygodniu z kolegami zawróciliśmy kilka osób z gorączką. Dużo ich nie było, ale dwie, trzy osoby dziennie to standard - mówi ochroniarz, który stoi przy wejściu do galerii każdemu przykłada elektroniczny termometr do czoła.
Galerie są otwarte ale...
W sklepach, z których personelem rozmawialiśmy panuje dwoistość nastrojów. Po pierwsze, dobrze że wreszcie handel ruszył, ale (po drugie) jeszcze długo nie będzie takich tłumów, jak w latach poprzednich, czy nawet w styczniu i lutym. Dość powiedzieć, że w dwóch sklepach z branży odzieżowej usłyszeliśmy, że jak w tygodniu przyjdzie 50-60 klientów to jest super.
W jednej z perfumerii dowiedzieliśmy się, że przez pandemię ludzie przestawili się na zakupy w internecie i do sklepu przychodzą głównie odebrać paczkę. A jeśli kupują to głównie drobiazgi. Na szczęście sklep ostatnio zaczął kusić dużymi promocjami, więc i klientów zaczyna przybywać. Czy przełoży się to na większe zakupy? - Może być tak, że ludzie przyjdą do nas powąchają, poznają zapach, a kupią przez internet - słyszymy.
To nie wygląda najlepiej
- Mamy prawie południe, a mój utarg to 7,20 zł. Zwykle o tej godzinie miałam w kasie 500-600 zł. Ale od czegoś trzeba zacząć. U nas gros klientów stanowili Białorusini, Rosjanie, Litwini. Dziś, gdy nie mogą przyjeżdżać jest luz i właściwie pusto. Mam wrażenie, że w poniedziałek, na otwarcie galerii było więcej ludzi niż dzisiaj, ale może przegrywamy z pogodą. Jest ładnie, więc ludzie sobotę chyba spędzają na powietrzu, a nie w galerii. Pewnie boją się tego koronawirusa i może bali się, że w sobotę przyjdą tłumy - mówi ekspedientka ze sklepu z branży kosmetyczno-drogeryjnej.
Zobacz także: Jakie sklepy są otwarte w galeriach handlowych w Białymstoku [lista]
W kilku sklepach odzieżowych usłyszeliśmy, że mała frekwencja w sobotę nie jest specjalnym zaskoczeniem. Dlaczego? Bo od poniedziałku, gdy galerie zostały otwarte szału nie ma. Mało białostoczan, mało ludzi z okolicznych miejscowości, a o turystach ze wschodu to już w ogóle nie ma co mówić. W innym usłyszeliśmy, że w sobotę do południa można było zarobić i dwa tysiące, a dzisiaj, choć też jest sobota - nic. Natomisat w kilku butikach pracownicy mieli poważne wątpliwości czy kiedykolwiek sytuacja w galeriach wróci do normalności.
Nareszcie galerie się otworzyły
- Dobrze , że wreszcie sklepy się otworzyły. Nie może być inaczej. Ten niehandlowy czas trwał dopóty dopóki nasze władze, które uważam za mądre, nie orzekły, że można otworzyć sklepy. I ja ufam temu w stu procentach. Ludzi jest rzeczywiście mało, ale może korzystają z dobrej pogody - mówi Bożena Świrydowicz, którą spotkaliśmy w sklepie operatora telefonii komórkowej.
- Spodziewaliśmy się, że będzie więcej ludzi. Przyjechaliśmy z Ełku, bo choć u nas też są sklepy tych marek, to u was jest większy wybór, więc zakupy ubraniowe się udały - kwitują swoje zakupy dwaj ełczanie, jak się okazuje ojciec i syn.
Po konkretne zakupy ubraniowe wpadł też do Alfy pan Adam trzydziestoletni białostoczanin: - Musiałem, bo potrzebuję nowych ubrań do pracy. Przyszedłem, kupiłem, co chciałem i natychmiast wracam do domu. To był dobry ruch, bo są świetne promocje - stwierdził z uśmiechem.
Udaną wizytę w galerii zaliczył również inny białostoczanin, który w sklepie z biżuterią kupił gustowny złoty pierścionek. Obejrzał kilka, ale nie miał nawet cienia wątpliwości, który ekspedientka ma zapakować.
Szybka wizyta i do domu
- Kupuję dla córki przybory do rysowania i malowania. Nauczyciele ucząc przez internet plastyki zadają różne rzeczy i czymś trzeba to wszystko malować. Przyszyłyśmy więc do empiku w galerii, bo wydawało mi się, że tu będzie mniej ludzi, niż w którymś z hipermarketów. I jak widać miałam rację. Tak że robimy zakupy, oddam buty, które kupiłam córce przez internet, bo za duże i już nas nie ma. Wracamy do domu, zwiedzania galerii nie będzie - zapewnia pani Ewa z Białegostoku.
Kobieta była jedyną klientką w empiku, a jak przyznały ekspedientki, w tygodniu białostoczanie na książki specjalnie się nie rzucili. Pewnie dlatego, nie w każdej galerii empik był otarty. - Może ludzie mają tyle różnych zajęć, bo to i praca w domu i nauka z dziećmi, że nie mają czasu na czytanie i książkowe zakupy - zastanawia się jedna ze sprzedawczyń.
- Przyszliśmy do galerii po zakupy ubraniowe. Były udane. Kupiliśmy to, co chcieliśmy i wracamy. Chcieliśmy też zobaczyć jaka jest sytuacja: czy ludzie stoją w kolejkach, czy trzeba mierzyć temperaturę w każdym sklepie. Byliśmy zaskoczeni, bo co drugie miejsce parkngowe miało być zajęte, a nikt tego nie przestrzega. Mam wrażenie, że większość ludzi traktuje wizytę w galerii zadaniowo. Tłumów też nie ma - przyznają małżonkowie Katarzyna i Krzysztof.
Czytaj również: Odmrażanie hoteli po kwarantannie. Nie wszystkie obiekty wznowiły działalność. Czekają na poluzowanie rygorów odnośnie restauracji
- Jestem tu, bo po pierwsze jakoś tak wyszło, że zmieniła mi się waga i szukam marynarki. Ale żeby nie było, nie przytyłem, a poza tym są fantastyczne promocje, więc chyba warto skorzystać - wyjaśnia cel swojej wizyty w sklepie z garniturami Robert Sadowski, szef białostockiego Muzeum Wojska.
Podkreśla jednocześnie, że klientów jest wyraź nie mniej i zapewne minie jeszcze sporo czasu zanim galerie znowu się zapełnią. - Oczywiście fajnie robi się zakupy bez tłoku, ale atmosfera jest taka sobie. Handlowcy z jednej strony się cieszą, że po dwóch miesiącach mogą coś zarabiać, ale trzeba też pamiętać, jakie ponoszą koszty. Na razie wygląda na to, że jest słabo, no i ludzi mało. Jeśli długo tak będzie to galerie będą miały straszne problemy, żeby się podnieść - uważa Robert Sadowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?