Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma na przednówku, czyli jak rozwijać się w kryzysie

Wojciech Nowicki
Nikt, poza przedsiębiorcami, nie potrafi naprawić gospodarki. Ale jesteśmy zależni od rozdętego ponad miarę i zbiurokratyzowanego państwa - mówi prezes Podlaskiego Związku Pracodawców.

Strefa Biznesu: Przedsiębiorcy to, Pana zdaniem, sól tej ziemi, od których powodzenia zależy dobrostan calego społeczeństwa. Nie jest to czasem stwierdzenie nieco "na wyrost"?

Wojciech Winogrodzki, prezes firmy T-matic Computer Plus w Białymstoku i prezes Podlaskiego Związku Pracodawców: Pozwólmy wreszcie działać przedsięborcom. Wspieranie, nie tylko w czasach kryzysu, np. bezrobotnych, jest moralnym obowiązkiem. Ale w żaden sposób nie chroni osób, które jeszcze mają pracę, przed jej utratą w przyszłości. Żadne działania osłonowe nie pomogą przedsiębiorcom w tworzeniu nowych miejsc pracy. Podobnie zresztą jak pieniądze wydawane przez rząd na kulturę czy edukację. Powiedzmy sobie wreszcie: to, co się dzieje w gospodarce, to jest wojna. Ofiar nie da się uniknąć, bo taka jest istota kryzysu. Ważne, by zwycięstwo odnieść jak najszybciej, przy jak najmniejszych stratach. Dlatego wszelkie środki należy kierować na pierwszą linię frontu, a tę stanowią przedsiębiorcy.

Firmy nie mogą rozwijać się dzięki unijnym programom? To podobno "łatwe" pieniądze? Ale dzielone przez władze. A jednym z kryterów przyznawania funduszy na Podlasiu jest ilość nowych miejsc pracy, jakie przy realizacji określonego projektu będzie można utworzyć. To bardzo prospołeczna postawa, ale dla biznesu szkodliwa. Nie tworzy się przecież miejsc pracy dla zasady. Wręcz przeciwnie, zatrudnia się jak najmniej osób, bo dzięki temu firma działa taniej i sprawniej. Wtedy rozwija się, jej wyroby są tanie i chętnie kupowane. Dopiero na tym etapie wzrasta zatrudnienie - i nie wynika ono z dobrej woli szefa firmy, bo trzeba odpowiedzieć na potrzeby rynku, który chce coraz więcej naszych tanich i dobrych jakościowo produków. To jest zdrowa zasada kreowania miejsc pracy.

Podobne rozważania słyszymy często. Ale ta logika nikogo nie przekonuje. Jak chce Pan to zmienić?

Mówimy tu o budowaniu świadomości społecznej. A ta zależy o tego, co mówią politycy, co słyszy młodzież, co piszą media. I nasze społeczeństwo w wyniku tego zaczęło wierzyć w cuda. Na przykład, że pracę zapewni decyzja administracyjna. Ludzie wierzą, że opłaca się zmusić przedsiębiorcę, by zatrudniał więcej ludzi niż potrzebuje i płacił im więcej niż wynosi rynkowa wartość tej pracy.

Mieliśmy kilka tłustych lat i nasze apetyty w tym czasie wzrosły...

Owszem, w czasie dobrej koninktury możemy więcej, ale w czasie kryzysu mamy ograniczone możliwości. Ta druga część prawdy do ludzi nie dociera. Wyobraźmy sobie chłopa pańszczyźnianego, który odklada część zbiorów, by przeżyć zimę. Gdyby przejadł więcej niż wystarczy mu do przednówka, byłaby to jego ostatnia zima. Podobnie jest z przedsiębiorcami.

Przedsiebiorcy jakoś z głodu nie umierają...

Ale zła inwestycja i upadek firmy oznacza utratę pracy dla wielu osób. Często muszą one spłacać kredyty, tracą mieszkania, na które ów kredyt zaciągnęły, nie mogą wyjechać na urlop czy co tydzień pójść na wielkie zakupy do galerii handlowej. Jeśli ktoś mówi "wydawajcie więcej niż możecie", to na szczęście nikt w Polsce nie będzie go słuchał. Ale gdy ktoś powie przedsiębiorcom "płaććcie pracownikom więcej", wszyscy mu przyklasną. Chociaż to ta sama treść, tylko podana w innym opakowaniu. Takie zachowanie to zwykły populizm i droga donikąd.

Zachęca Pan przedsiębiorców, by brali unijną kasę i przy jej pomocy budowali nowoczesne firmy, którymi zarządza się jednym kliknięciem myszy. To Pańska recepta na rozwój podlaskich firm?

Elektroniczna gospodarka pozwala skoncentrować się na rzeczach najważniejszych. Przysłowiowe założenie firmy bez wychodzenia z domu oszczędza przecież czas. A skomputeryzowane i usieciowione przedsiębiorstwa też nie obejdą się bez ludzi. Tylko ci będą wykonywali inne zadania. Niektóre procesy będą załatwiane autoamtycznie, a więcej czas będzie można poświęcić na przyklad na kontakt z klientem. Dzięki temu wzrośnie jakość świadczonych przez firmę usług, podobnie jak satysfakcja klintów. Czysty zysk dla obu stron. Firma, która się rozwija, zarabia więcej pieniędzy, a potem dzieli się zyskiem, choćby płacąc wyższe podatki.

Dziękuję za rozmowę.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny