Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Evermotion. Dobry biznes w trzech wymiarach

Rozmawiała Wioleta Sitko, Źródło: E-Biuletyn Wydziału Zarządzania PB
Wirtualny swiat spod ręki specjalistów od grafiki 3D firmy Evermotion
Wirtualny swiat spod ręki specjalistów od grafiki 3D firmy Evermotion
Evermotion to firma tworząca biblioteki elementów dla architektów, do reklam oraz wizualizacje przemysłowe i animacje. Z Krzysztofem Kundziczem, Adamem Kozłowskim i Rafałem Wańkiem z firmy Evermotion rozmawia Wioleta Sitko z E-biuletynu Wydziału Zarządzania PB.

Evermotion sprzedaje m.in. cyfrowe biblioteki trójwymiarowych modeli. Co można w nich znaleźć?

Krzysztof Kundzicz: Wszystko, co wejdzie w kadr wirtualnego aparatu. Samochody, rośliny, krzesła, czajniki, budynki…

 

Czy w tej branży trudno jest wejść na rynki zachodnie? Jak duża jest konkurencja na tych rynkach?

K.K.: Konkurencja jest dość silna. Nie czujemy się wiodącą firmą w tym przedziale, aczkolwiek kilka firm z Zachodu trochę zaczyna się nas obawiać.

 

 

Adam Kozłowski: Ważnym tematem w tej branży jest walka z piractwem. Wiele firm konkurujących ze sobą, łączy się po to, żeby walczyć z piractwem. Tworzą silny front przeciwko oszustwom. Dużo firm z Niemiec i Stanów Zjednoczonych współpracuje z nami po to, żeby likwidować serwery na Bliskim Wschodzie w krajach takich jak Iran, które szkodzą nam wszystkim. Chińscy piraci natomiast mają nasze kolekcje wydawane na dysku twardym do którego dołączają książkę.

Jakie były etapy rozwoju Waszej firmy?

K. K.: Przez wiele lat działaliśmy niekomercyjnie. Założyliśmy galerię naszych prac, połączoną z forum, na którym ludzie z miesiąca na miesiąc zaczęli zadawać nam coraz bardziej konkretne pytania, dotyczące zagadnień wizualizacji. Głównie pytali o to, w jaki sposób „zrobiliśmy to czy tamto“.

Zaczęliśmy reagować na ich prośby. Następnie dzięki pomocy firmy Chaos Group, która udzieliła nam trzech licencji oprogramowania do wizualizacji, rozpoczęliśmy tworzenie różnego rodzaju samouczków. Ludzie z forum zaczęli nas pytać, czy nie użyczylibyśmy im do pracy swoich modeli. Wtedy rynek modeli 3d nie był jeszcze tak rozbudowany, dlatego można było wiele rzeczy zdziałać.

 

Jeśli się spojrzy na to z tej strony, że każdy przedmiot, istniejący w przyrodzie może zyskać swojego nabywcę w postaci wirtualnej, to takich przedmiotów są miliardy. Forum było rodzajem naszego działu marketingu, który podpowiadał nam, co możemy robić, a czego nie.

Kolejnym etapem rozwoju naszej działalności, zanim weszliśmy w sferę komercyjną, były nieprzespane noce i dużo ciężkiej pracy. Pierwsza płyta, którą wydaliśmy, zaczęła się dobrze sprzedawać i trzeba było założyć działalność gospodarczą. W 2005 roku założyliśmy firmę. Zaraz po tym zaczęliśmy zatrudniać ludzi i szukać siedziby, która spełniłaby nasze warunki.

Jak wygląda wasz zespół? Czy są to wyłącznie osoby zajmujące się grafiką?

Rafał Wańko: Mamy jednego artystę od 2D, dwóch programistów, reszta – ok. 20 osób – pracuje w 3D, niektórzy są absolwentami uczelni artystycznych.

K.K: Grafik, który zajmuje się poligrafią, powinien znać zasady typografii, tak jak grafik 3D musi znać zasady koloru, kompozycji czy oświetlenia. Każdy z nich musi umieć obserwować rzeczywistość, to jak się odbija światło, dlaczego tak się odbija etc. Pewne zasady funkcjonują w plastyce od wieków.

Muszą to być głównie artyści, ludzie z duszą, niekoniecznie absolwenci ASP. Większość naszego zespołu to samoucy, mający dobre oko i pasję. Każdy uczy się od każdego, dzięki czemu nasi pracownicy bardzo szybko podnoszą swoje kwalifikacje.

 


**
Czyli pracujecie nad stabilnością Waszego zespołu? Nie ma w nim rotacji?**

K. K.: Tak. Teraz mamy w miarę stabilny skład. U nas pracuje się inaczej, jest inna atmosfera. W Polsce brakuje dobrych grafików. W naszej firmie zatrudniamy pracowników z różnych miast Polski, np. z Katowic, Krakowa, Lublina, Poznania. Ludzie Ci przeprowadzili się do Białegostoku, aby móc z nami wspólnie pracować i cieszyć się 3d, bo to przede wszystkim pasja.

Czy pracownicy mają możliwość wykonywania części pracy w domu?

K.K.: Raczej pracujemy w firmie od 8 do 16. Jeśli mamy do zrealizowania projekt to koniecznością jest skoordynowanie pracy całego zespołu. Posiadamy freelancer’ów z całego świata, ale stała ekipa pracuje w siedzibie firmy. Wtedy każdy etap pracy może być na bieżąco weryfikowany i nie dochodzi do sytuacji, w których okazałoby się, że cały projekt ląduje w koszu.

Które zlecenia, projekty były najciekawsze?

R.W: Mieliśmy zlecenie z Japonii dla firmy Toyota. Naszym zadaniem było stworzenie okładzin na fotele w formie 3D. Klienci byli na tyle wymagający, że musieliśmy dbać o każdy szczegół tej tkaniny. Jak sie układają nitki czy jak materiał połyskuje przy określonym oświetleniu. W efekcie końcowym wyszło tak, że po dużym zbliżeniu można było te nitki tkaniny zobaczyć. Było to dla nas wyzwanie, które zakończyło się sukcesem, inne firmy z Europy nie podołały takiemu stopniowi realizmu, a klienci byli bardzo zadowoleni. Jak widać firma z Białegostoku może pracować na całym świecie.

Z jakiego oprogramowania korzystacie?

R.W.: Podstawowymi programami, których używamy są 3DS Max, Photoshop, V-Ray, Z-brush, ale także After Effects. Znajomość tych programów jest wymagana w naszej pracy.

Jaką rolę odgrywa w Waszej pracy internet?

K.K.: Internet ma wiele warstw. W warstwie socjologicznej możesz spotykać się z drugą osobą tylko w tej przestrzeni, która Cię interesuje, bez zbędnej otoczki, dzięki temu ten przekaz jest bardziej wartościowy. Nie musisz się zajmować decyzjami pobocznymi. Ktoś kiedyś porównał, że człowiek pierwotny dokonywał tyle samo decyzji przez całe swoje życie, co człowiek współczesny przez jeden dzień. Internet jest najlepszą z opcji do ograniczenia ilości podejmowanych decyzji. Chcąc zdobyć informacje, sięgasz od razu do danej półki, po daną rzecz. Poprzez internet my możemy dotrzeć do naszych klientów i dać im to czego oczekują. Poprzez media możemy dotrzeć do tzw. masówki, czyli do nikogo. Internet jest dużo tańszy i skuteczniejszy.

Jakie zalety ma e-biznes?

K.K.: Niezależnie od tego jak wyglądamy i gdzie mieści się siedziba naszej firmy możemy działać globalnie, czyli bez ograniczeń. Wszystko odbywa się cyfrowo, sprzedajemy nasze produkty przez Internet w formie elektronicznej, kontaktujemy się z klientami poprzez pocztę e-mail a nasz portal to takie centrum handlowe dla architektów. Oprócz działalności komercyjnej, organizujemy konkursy, promujemy inne firmy a część naszych produktów takie jak gry, komunikator internetowy, renderer naszej produkcji - rozdajemy za darmo.

Jak powstają międzynarodowe kontrakty? Czy klienci zgłaszają się do Was, czy to Wy wychodzicie do klienta?

K.K.: Klienci się zgłaszają sami. Kiedyś próbowaliśmy pozyskiwać klientów za pomocą mailingu, ale nasze wiadomości często trafiały do spam’u. Klienci zazwyczaj poznają nas przez nasz produkt. W naszej branży tekst nie ma większego znaczenia, promujemy się naszymi produktami, który albo trafia do klienta, albo nie. To jest naszą wizytówką.

Co ułatwiłoby Wam pracę?

K.K.: Uproszczenie prawa i procedur. Szczególnie uproszczenie prawa na wzór anglosaski. W tej chwili legislacja chce ująć wszystko w jakieś określone ramy. Rynek natomiast rozwija się tak szybko, że zanim to prawo wejdzie – to produkt może być już przestarzały. E-biznes rozwija się szybciej niż to prawo. Spróbujcie wytłumaczyć urzędnikowi co to jest wirtualny model cyfrowy 3d, w najlepszym wypadku umieści wasza firmę w rubryce „Video Filmowanie”.

Już pomijam fakt takich podstawowych rzeczy jak jeśli nasza firma chce przekazać coś na cele charytatywne, to ma więcej problemów z biurokracją niż z samym zorganizowaniem pomocy. Polscy urzędnicy unikają podejmowania decyzji, nie tylko w naszej, ale we wszystkich branżach, a jak już musi je podejmować to często na niskim szczeblu i na niekorzyść podmiotu gospodarczego. To małe i średnie przedsiębiorstwa napędzają gospodarkę a mają najgorzej. Jak duży zakład przynosi straty to się jakieś fundusze ratunkowe robi – a małe firmy... wiadomo.

Czy zdarzyła się sytuacja, w której nie chcieliście wykonać zlecenia?

K.K.: Nie bierzemy zleceń tylko wtedy, kiedy nie mamy czasu na jego realizację. Nie przyjmujemy też zleceń od klientów, z którymi mogą wystąpić problemy (np. z płatnościami). Ogólnie nie kategoryzujemy klientów. Do tej pory też nie mieliśmy żadnych kontrowersyjnych zleceń.

Co możecie poradzić osobom, które dopiero wchodzą na rynek e-biznesu?

K.K.: Żeby zaczęli przekładać swoją pasję na forum. To jest największe źródło informacji, dzięki temu można bezpośrednio trafić do swojego klienta. Teraz istnieje facebook, który jest potężnym narzędziem do kontaktowania się z odbiorcami. My mieliśmy trochę trudniej pod tym względem, bo nie było portali społecznościowych.

Źródło: E-Biuletyn Wydziału Zarządzania PB

Zapraszamy Przedstawiciele firmy Evermotion będą prowadzić warsztaty „Jak zbudować międzynarodową markę w e-biznesie“ podczas I Podlaskiego Forum E-biznesu, które odbędzie się w dniach 25 – 26 listopada na Wydziale Zarządzania Politechniki Białostockiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny