Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektrociepłownia Białystok sprzedana za tanio (wideo)

Magdalena Kuźmiuk
fot. EC Białystok
Prokuratorzy z Białegostoku postawili zarzuty byłemu ministrowi skarbu i jego zastępcy w rządzie Jerzego Buzka. Podejrzewają, że narazili oni budżet na gigantyczne straty. A chodzi o prywatyzację białostockiego zakładu.

W czyich rękach jest firma

W czyich rękach jest firma

W ostatnim dniu 2008 roku ministerstwo skarbu za 173,6 mln zł sprzedało 30,36 proc. kapitału zakładowego Elektrociepłowni Białystok poznańskiej spółce ENEA. Bo to ona w listopadzie wygrała przetarg na kupno tych akcji. ENEA informowała wówczas, że nie wyklucza przejęcia pakietu kontrolnego EC od francuskiej firmy Societe Nationale d'Electricite et de Thermiqueá.

To właśnie SNET w pierwszym etapie prywatyzacji EC Białystok, w 2001 roku, kupił od państwa 45-procentowy pakiet akcji spółki za 44,3 mln dolarów. Po podwyższeniu kapitału i odkupieniu akcji pracowniczych francuski inwestor zwiększył udział do ok. 70 proc. Jedynie 0,1 proc. akcji należy do pracowników.

(peż)

Mam czyste sumienie i na postawione mi zarzuty mogę odpowiadać z podniesioną głową - powiedział w TVN24 były minister skarbu Andrzej Chronowski. On i były wiceminister w tym resorcie, Jakub T., podejrzewani są o narażenie skarbu państwa na straty w wysokości 6,5 mln euro.

Zarzuty, postawione 12 stycznia, dotyczą prywatyzacji Elektrociepłowni Białystok SA, przeprowadzonej w latach 2000-2001. 15 lutego 2001 roku została podpisana umowa sprzedaży akcji. Zakład został wtedy sprzedany francuskiej firmie Societe Nationale d'Electricite et de Thermiqueá.

Śledztwo ruszyło trzy lata temu, gdy do zakładu weszła Najwyższa Izba Kontroli. Sprawą zajęły się Prokuratura Okręgowa w Białymstoku i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledztwo wykazało, że akcje sprzedano taniej, niż wcześniej oferowali Francuzi.

Areszt niepotrzebny

To ABW w krótkim komunikacie poinformowała o postawieniu zarzutów. - Gospodarzem śledztwa jest białostocka prokuratura okręgowa. Nie mogę ujawnić szczegółów dotyczących postępowania - tłumaczyła nam mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka prasowa szefa ABW.

Ale prokuratura na razie wiele nie ujawnia, poza tym, że skarb państwa stracił owe 6,5 mln euro. Nie chce podać, jakie wyjaśnienia złożyli w czasie przesłuchania podejrzani.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że prokurator po ich przesłuchaniu nie zastosował żadnego środka zapobiegawczego - powiedział Adam Kozub, rzecznik prasowy białostockiej prokuratury okręgowej. Czyli nie wystąpił o areszt ani o poręczenie majątkowe.

Załoga zadowolona

Chronowski na antenie TVN24 podkreślił, że nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie prywatyzacji. I ponownie podjąłby taką decyzję. - Francuski inwestor wywiązał się z umowy. Elektrociepłownia zyskała mocnego inwestora, podniosła swoją wartość. Załoga jest zadowolona - tłumaczył.

- To nie była prywatyzacja z dnia na dzień. Myśmy się do niej długo przygotowywali. Z racji tej prywatyzacji pracownicy otrzymali pewne gratyfikacje, więc nie mieliśmy powodu do niezadowolenia - powiedział nam Andrzej Jakubowski, szef zakładowej Solidarności. O zarzutach dowiedział się od nas i nie chciał ich komentować.
W podobny sposób zareagował jego szef. - Ta sprawa kompletnie nie dotyczy elektrociepłowni. Tylko wymiany akcji między jednym akcjonariuszem a drugim. A oni są na zewnątrz elektrociepłowni, a nie w środku - podsumował Andrzej Schroeder, prezes Elektrociepłowni Białystok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny