Kilku mieszkańców kamienicy stojącej na rogu ulic Lipowej i Częstochowskiej zebrało się przy bramie. Wszyscy martwili się, czy dźwig nie uszkodzi ich budynku.
- Jak ktoś nie myśli to i tak jest - pokazuje jeden z mieszkańców kamienicy. - Przecież mogli wjechać tam, gdzie przejdą. Przecież dalej jest druga brama.
Kierowca wjechał w bramę i się zaklinował. Zmagania trwały kilka minut. W końcu udało się wyjechać na podwórko. Pracownicy prawdopodobnie chcieli usunąć nawisy śnieżne i sople lodu z budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?