Tężnia miała działać w dni powszednie od godziny 12.00 do 19.00 zas w weekendy między 8.00 a 20.00. Jakież było zdziwienie tych, którzy przyszli pooddychać na Pieczurkach w czwartek.
- Pojechałam do tężni, bo lubię takie miejsca – opowiada nam jedna z czytelniczek. – A tu okazało się, że tężnia nie działa. Prócz mnie na miejscu było jeszcze trochę innych osób. Wszyscy byli zdezorientowani.
Zaczęły się komentarze, że tężnię uruchomiono w środę, w obecności prezydentów. Ta zaś szybko okazała się być niedziałającym bublem.
- Poczekałam trochę. Na miejscu pojawiły się osoby, które zaczęły coś dłubać przy tężni. Jak to się skończyło? Nie wiem. Musiałam wracać do swoich codziennych obowiązków. Ale suma summarum z tężni nie skorzystałam – komentuje nasza rozmówczyni.
Miasto uspokaja. Tężnia działa. Choć przyznaje, że w czwartek po 12 nie można było rzeczywiście oddychać solanką sączącą się po tarninie.
- Trzeba pamiętać, że tężnia działa automatycznie i może wyłączać się np. przy dużej wilgotności lub spienieniu solanki. Przestoje mogę więc następować – mówi nam Urszula Boublej, rzeczniczka prasowa prezydenta Białegostoku.
Dodaje, że opiekujący się obiektem Zarząd Mienia Komunalnego na bieżąco reaguje na takie sytuacje. Po godzinie 13 można było korzystać już z dobrodziejstw urządzenia.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?