Budynek szpitala został oflagowany. Nad wejściem do szpitala, kilka dni wcześniej, zawieszono transparent z informacją o strajku i przerwie w pracy.
- Uczestniczy w nim cały personel - powiedział Leszek Kołakowski z komitetu strajkowego. - Pomoc medyczną otrzymują tylko pacjenci będący w stanie realnego zagrożenia życia.
Mieszkańcy miasta, którzy wiedzieli o strajku, na inny dzień przełożyli wizytę u lekarza. Ci, którzy postanowili przeczekać w szpitalu dwie strajkowe godziny, nie kryli swojego niezadowolenia.
- Oni walczą o pieniądze, a nam chodzi o zdrowie - denerwowała się kobieta z zabandażowanym palcem.
Na zakończenie protestu musiał też czekać żołnierz z chorą nogą, eskortowany przez swojego przełożonego.
Strajk, to efekt braku porozumienia pomiędzy dyrektorem szpitala, a związkowcami. Ci ostatni domagają się stałej 30-procentowej podwyżki pensji.
- Na realizację tych postulatów potrzeba w ciągu roku około ośmiu milionów złotych - mówi Jan Bajno, dyrektor ds. finansowych szpitala. - Z nieoficjalnych informacji wiemy, że w tym roku Narodowy Fundusz Zdrowia, na potrzeby służby zdrowia w całym kraju, przeznaczy dodatkowo ponad osiemset milionów złotych. Ile dostaniemy, trudno powiedzieć.
Pracownicy szpitala zapowiedzieli, że na ostateczną decyzję w sprawie podwyżki płac zaczekają do jesieni. Później zorganizują strajk generalny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?