Jazzpospolita to świetna fuzja jazzowej tradycji i post-rockowej nowoczesności. Znakomity warsztat, melodyczna wyobraźnia, doskonała znajomość współczesnego muzycznego języka - to wszystko sprawia, że warszawski kwartet można uznać za kontynuatorów świetnej tradycji polskiej alternatywy jazzowej.
Czterech muzyków, pięć instrumentów, niezliczone źródła inspiracji i efekt w postaci żywiołowego kwartetu grającego muzykę z nienazwanej szuflady. Avantgarde-Jazz? Post-Rock? Nu-Jazz? Avant-Pop? Jazzpospolita z szacunkiem dla kanonu, ale i śmiałością w wykraczaniu poza gatunkowe wzorce, bezkompromisowo kieruje się w nieznane, łącząc i deformując to, co absorbuje jej członków. Azymutem jest eklektyzm.
- Nasze inspiracje są bardzo, ale to bardzo różne. Czasem wręcz zastanawiamy się, jak to możliwe, że czterech gości o tak odbiegających od siebie gustach muzycznych razem robi muzykę i gra koncerty. Lee "Scratch" Perry czy John Legend, Kurt Rosenwinkel czy Photek, Aleksandr Skriabin czy Herbie Hancock - tak wyglądają spory, jak jedziemy w trasę i chcemy posłuchać muzyki - mówi o sobie Jazzpospolita.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?