7 z 8
Poprzednie
Następne
Drohiczyn. Muzeum Diecezjalne kryje skarby, jakich nie ma nawet Watykan
)bciągnięty skórą małpy bęben ojców misjonarzy
– Trzeba przyznać, że z roku na rok, wolno bo wolno, ale jednak turystów w Drohiczynie przybywa – ocenia Elżbieta Mackiewicz, właścicielka pensjonatu „Cichy Bug”. – Ludzie traktują miasto przede wszystkim jako malowniczą bazę wypadową w okolicę. W pobliżu jest przecież i Mielnik, i Grabarka, i muzeum w Ciechanowcu. Coraz częściej trafiają też do nas goście z odległych regionów Polski np. z Wielkopolski zainteresowani zwiedzaniem wschodnich rubieży aż po Hajnówkę.
– Bardzo wiele osób korzysta także z naszych rowerów i wybiera się na wyprawy po okolicy – dodaje pani Elżbieta. – Sąsiad na tej samej ulicy ma wypożyczalnię kajaków. Organizujemy też spływy z Mielnika do Drohiczyna. Ludzie to lubią.