Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi w Białymstoku. Nie warto oszczędzać na inwestycjach.

Janka Werpachowska
warto budować drożej, ale solidnie
warto budować drożej, ale solidnie Wojciech Oksztol/Archiwum
Czasami lepiej nie wydać, jeszcze trochę pieniędzy uzbierać, żeby zainwestować je raz a dobrze - to znaczy w solidnie wykonany, przez dobrych fachowców mających do dyspozycji najwyższej jakości materiały produkt końcowy.

Nawet nie mamy kiedy cieszyć się, że wiosna już puka do drzwi. Nasze umysły, a tym samym dyskusje toczące się czy to publicznie, czy u cioci na imieninach zdominowały pieniądze - a właściwie ich brak. Lub perspektywa braku, szczególnie na emeryturze.

Wiadomo, jak w kasie robi się coraz bardziej pusto, trzeba oszczędzać, żeby jakoś przeczekać kiepską koniunkturę. Bardzo mnie ubawiła reklama, która od kilku dni opanowała fale eteru. Więcej wydasz - więcej zaoszczędzisz. Taka jest konkluzja opowieści, przekazywanej słuchaczom entuzjastycznym, kobiecym głosem. Idziesz do sklepu, kupujesz szafę, łóżko, kilka krzeseł, stół, może jeszcze tę zupełnie niepotrzebną komodę, której już nie będzie gdzie ustawić w niewielkim metrażu. Ale kupuj, bo na każdej sztuce zaoszczędzisz sto złotych. Jaka to piękna i dziecinnie prosta metoda na gromadzenie oszczędności z myślą o nadchodzącej emeryturze.

Ale warto mieć gdzieś w tyle głowy świadomość tego, że takie oszczędności niekoniecznie sprawdzają się w realnym życiu. Bo nie wiadomo, czy kupione w taki oszczędnościowy sposób meble dotrwają do dnia, kiedy przejdziemy na emeryturę. Znamy bardzo konkretne przykłady świadczące o tym, że jest to raczej mało prawdopodobne.

Budujemy drogi i oszczędzamy

Drogi są nam potrzebne, bo to wszak krwioobieg gospodarki, podstawa infrastruktury. No to budujemy jak najwięcej, cieszymy się z każdego kilometra, którym da się przejechać po przyzwoitej nawierzchni. A przecież na każdym kilometrze da się jakoś zaoszczędzić, może nawet więcej niż sto złotych. Niestety, praktyka pokazuje, że na naprawy wybudowanych taką metodą dróg trzeba wydać o wiele więcej niż się udało zaoszczędzić. Czasem tak dużo, że nawet nie ma sensu rozpoczynać remontu, bo i tak nie starczy gotówki.

I potem przez lata musimy jeździć szosami i ścieżkami rowerowymi, które po pierwszej prawdziwej zimie zaczynają pękać, kruszyć się i wybrzuszać. Bo było za mało asfaltu w asfalcie, albo kostki brukowe ulepiono z samego piasku - bo chyba tylko tym można wytłumaczyć fakt, że ich trwałość jest niewiele dłuższa niż przysłowiowych zamków z piasku.

Czasami lepiej nie wydać, jeszcze trochę pieniędzy uzbierać, żeby zainwestować je raz a dobrze - to znaczy w solidnie wykonany, przez dobrych fachowców mających do dyspozycji najwyższej jakości materiały produkt końcowy.

Albo oszczędzać metodą, znaną z przedwojennego szmoncesu. Czyli ulubionej w tamtym okresie formy sztuki kabaretowej - dowcipu rzekomo żydowskiego.
- Tatusiu, a ja dzisiaj zaoszczędziłem 20 groszy, bo zamiast jechać do szkoły tramwajem, to za nim biegłem.

- Oj, synku, jaki z ciebie głuptasek. Trzeba było biec za dorożką, to zaoszczędziłbyś złotówkę.

Są podobno jakieś problemy z wykonaniem rzeźby mającej być ozdobą powstającej właśnie opery. Na głowę Niemena nie ma pieniędzy. Miała być betonowa za 300 tysięcy, zmieniono projekt - ma być z konglomeratu za 500 tysięcy. I na tamtą, i na tę droższą zabrakło gotówki. Ale to chyba dobrze, że nie zrobimy tej droższej. Więcej zaoszczędzimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny