Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Julia Nowowiejska: Do dermatologa trzeba zapukać co najmniej raz w roku

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Dr Julia Nowowiejska: – Lampy solaryjne emitują dawkę promieniowania UVA ponad 10 razy większą niż słońce
Dr Julia Nowowiejska: – Lampy solaryjne emitują dawkę promieniowania UVA ponad 10 razy większą niż słońce Wojciech Wojtkielewicz
– Niestety, nadal są osoby, które korzystają z solariów – ubolewa dr Julia Nowowiejska, dermatolog z Kliniki Dermatologii i Wenerologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku

Podobno jest moda na nieopalanie. Czy widzi pani to w swoim gabinecie, u swoich pacjentów?
Niestety, nie u wszystkich. Część pacjentów rzeczywiście korzysta z kremów z filtrem i nawet deklaruje, że korzysta z nich na co dzień. Mówią też, że w ogóle nie korzystają z solarium, jak również nie opalają się celowo na słońcu. Natomiast z drugiej strony są też pacjenci, którzy niestety dalej na solaria chodzą. Mam wrażenie, że z roku na rok ich jest coraz mniej, ale niestety w dalszym ciągu takie osoby się zdarzają.

Siła Kobiety. Poznajcie bohaterki naszej wystawy (historie i fotografie)

Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się, że będzie pani mówić o solariach. Wydawało mi się, że to już relikt przeszłości. Stawiałabym bardziej, że nie uważamy na słońce podczas wczasów za granicą.
A tymczasem solaria dalej istnieją i są osoby, które naprawdę chętnie z nich korzystają. Zwykle są to kobiety. Oczywiście wiele osób decyduje się spędzać urlopy w ciepłych krajach. Zwykle twierdzą, że tam korzystają z kremów z filtrem, i to nie tylko na plaży. Jednak czy korzystają z nich zgodnie z zasadami, zgodnie z rekomendacjami towarzystwa dermatologicznego? Trudno jest mi to oczywiście stwierdzić. Krem z filtrem trzeba – wedle wytycznych – nakładać często i w stosunkowo dużej ilości. A jak to w praktyce wychodzi? Zapewne różnie.

Co jest groźniejsze: opalanie się na słońcu czy w solarium?
Solarium jest gorsze, zdecydowanie! Lampy solaryjne emitują dawkę promieniowania UVA ponad 10 razy większą niż słońce. Natomiast chciałabym zauważyć, że generalnie i jednego, i drugiego trzeba unikać. W ogóle nie należy się tak intencjonalnie opalać i trzeba generalnie chronić się od słońca właśnie poprzez prawidłową fotoprotekcję. Trzeba pamiętać, że ochrona to nie tylko kremy, ale również polega ona na odpowiednim ubraniu czy nakryciu głowy. Oczywiście, słońce jest potrzebne do syntezy witaminy D, natomiast należy z niego korzystać z umiarem i przede wszystkim unikać oparzeń słonecznych.

Prof. Paweł Knapp: Leczenie jest jak wspinaczka na Mount Everest

Z jakimi problemami przychodzą pacjenci?
Pacjenci najczęściej zgłaszają się po prostu na ocenę dermatoskopową zmian skórnych, gdyż jakiś inny lekarz im to zasugerował lub wyczytali gdzieś, że trzeba to robić, albo ich znajomi czy członkowie rodziny mają nowotwory skóry. Czasami oczywiście zgłaszają się do dermatologa, ponieważ coś konkretnie ich zaniepokoi, jakaś jedna konkretna zmiana skórna. Tak czy inaczej, każdorazowo oceniamy całą skórę, niezależnie od tego, czy pacjenta coś niepokoi, czy nie. Oglądamy wszystkie zmiany na skórze i wtedy dopiero możemy stwierdzić, czy rzeczywiście jakieś wykwity są niepokojące i wymagają usunięcia czy też nie.

No właśnie, mówi się o tym, że powinno się przy przychodzić do lekarza na oglądanie tych znamion raz do roku. To nie za często? Jeśli faktycznie będę trzymała się tych terminów, to lekarz nie pomyśli o mnie, że jestem nadgorliwą pacjentką?
Nie, my tak nie myślimy. A trzymanie się terminów badań profilaktycznych absolutnie jest godne pochwały. I muszę przyznać, że coraz więcej pacjentów jest tego świadomych i faktycznie przychodzi na badania raz do roku. Czasem trzeba to robić nawet częściej, ale to już jest decyzja lekarza w odniesieniu do indywidualnych przypadków. Tak dzieje się na przykład wtedy, gdy pacjent – lub ktoś z jego rodziny – miał już nowotwory złośliwe lub też stwierdza się inne czynniki ryzyka. Natomiast generalnie rzeczywiście każdy pacjent powinien profilaktycznie odwiedzać dermatologa, ponieważ to, że w danym dniu nie ma żadnej niepokojącej zmiany na skórze, to niestety nie oznacza, że za jakiś czas obecne zmiany nie będą ewoluować bądź że nie pojawi się nowa, która nas zaniepokoi.

od 16 lat

Jak się przygotować do takiej wizyty?
Generalnie nie trzeba się w jakiś szczególny sposób przygotowywać, natomiast na pewno lepiej to robić w okresie jesienno-zimowym, a nie w wakacje. Należy także pamiętać, że do dermatologa należy mieć skierowanie. Badanie dermatoskopowe polega na tym, że pacjent zdejmuje odzież wierzchnią i wtedy oglądamy całą skórę pod powiększeniem za pomocą dermatoskopu, co jest w pełni nieinwazyjne i bezbolesne. Za zgodą pacjenta oglądamy również okolice intymne, bo tam też przecież mogą być obecne znamiona czy też inne zmiany skórne.

Jakie zmiany nas, pacjentów, powinny zaniepokoić?
Przede wszystkim pacjent powinien sam się kontrolować i jego uwagę powinny zwrócić wszystkie nowe wykwity. Z każdą nową zmianą trzeba się zgłosić do dermatologa. Lekarz ustali, czy jest to zmiana o charakterze potencjalnie nowotworowym, czy też w ogóle może o innej etiologii, infekcyjnej czy zapalnej. Należy też oczywiście kontrolować istniejące już znamiona. Tu opracowano bardzo łatwą regułę, dzięki której pacjenci mogą sami się kontrolować: ABCDE. Literki oznaczają poszczególne aspekty, na które trzeba zwrócić uwagę. Litera A to znaczy asymetria, czyli powinno nas zaniepokoić, jeśli zmiana jest asymetryczna. B to znaczy brzeg, czyli że brzeg jest nierówny, poszarpany. C to kolor – niepokój powinno wzbudzić wiele różnych kolorów bądź zmiana dotychczasowego zabarwienia. D to z angielskiego diameter, czyli wymiar. Wedle tej reguły powinniśmy szczególną uwagę zwrócić na znamiona powyżej 5-6 mm. Jednak ten rozmiar nie ma też w gruncie rzeczy aż tak istotnego znaczenia. Niektóre czerniaki są naprawdę bardzo, bardzo małe, nawet rzędu jednego milimetra, więc tak na dobrą sprawę nie jest to decydujący czynnik. Na pewno jednak szczególną uwagą powinniśmy zwrócić na powiększające się znamiona. No i ostatnia litera – E to jest albo ewolucja, albo też od elevation – wyniosłości w obrębie zmiany. Zwróćmy uwagę, czy zmiana zmienia się w miarę upływu czasu, czy pojawiają się na niej jakiekolwiek wypukłości. W skrajnych przypadkach pojawia się nadżerka, owrzodzenie albo krwawienie. To powinno już naprawdę pacjenta mocno zaniepokoić.

Mówi się, że rak wcześnie wykryty daje dobre rokowania. Czy tak jest również w przypadku raka skóry i czerniaka?
Rak podstawnokomórkowy, który jest w ogóle najczęstszym nowotworem złośliwym u rasy kaukaskiej, faktycznie ma dobre rokowanie. Cechuje się on miejscową złośliwością, przerzutów prawie nie daje. Gorsze są rokowania w przypadku raka kolczystokomórkowego i czerniaka, które dają przerzuty. Ale oczywiście im wcześniej pacjent zgłosi się do lekarza, tym szanse na wyleczenie są większe. Tak jest przecież w przypadku niemal każdej choroby. W przypadku raków skóry i czerniaka istotna też jest lokalizacja takiej zmiany oraz jej typ histopatologiczny. To do tego dobieramy metody leczenia. Oczywiście taką metodą z wyboru jest wycięcie chirurgiczne w całości, jednakże nie zawsze jest ono możliwe, stąd tez inne metody terapeutyczne.

Podobno w niedalekiej przyszłości czeka nas wysyp nowotworów paznokci. To przez modę na hybrydowe lakiery, utwardzane lampami UV.
Czerniak aparatu paznokciowego nie jest związany z ekspozycją na promieniowanie UV, dlatego najpewniej nie ma tutaj związku. Natomiast istnieją doniesienia w literaturze na temat raków w obrębie dystalnych części palców. Jeśli chodzi o lampy do utwardzania różnego rodzaju lakierów do paznokci, to problem jest też taki, że niektórzy twierdzą, że lampy UV są szkodliwe, a lampy LED nie. Prawda jest taka, że szkodzą i jedne, i drugie, bo i jedne, i drugie emitują i promieniowanie ultrafioletowe, a lampy LED także promieniowanie podczerwone i światło widzialne. Każdy z tych rodzajów promieniowania jest szkodliwy pod kątem kancerogenezy. I owszem, rzeczywiście możliwe są przypadki raków skóry po wieloletniej długotrwałej ekspozycji na to promieniowanie, które jest stosowane w lampach do utwardzania lakieru. Dlatego przestrzegam – korzystajmy ze słońca z umiarem, a z solarium wcale. Oczywiście, to nie zagwarantuje nam w 100 proc. zdrowia, ponieważ na zachorowanie na nowotwory skóry mają wpływ jeszcze inne czynniki, np. predyspozycje genetyczne, niemniej promieniowanie UV to główny czynnik ryzyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny