Warto chodzić na takie lekcje. Szlifujemy angielski, a przy okazji poznajemy inne kraje i kultury - mówi Piotr Chomicz, gimnazjalista z ul. Upalnej.
- Nie miałem problemu ze zrozumieniem opowieści podróżników. Tak dobierali angielskie słowa, że wszystko było jasne. Najbardziej podobały mi się historie o życiu zwykłych ludzi w innych krajach - dodaje inny uczeń, Piotr Piechocki.
Opowieści okraszone były slajdami, które przywiozło ze sobą podróżnicze małżeństwo: Grażyna Stańko i Krzysztof Furman. To nie pierwsza ich wizyta w szkole przy ul. Upalnej. Tym razem opowiadali uczniom o swojej półrocznej podróży dookoła świata. Przywieźli ze sobą zdjęcia z Iranu, Indonezji, wysp Pacyfiku, Sri Lanki. Młodzież obejrzała m.in. wielobarwny festiwal słoni, ciężką pracę przy wydobyciu siarki na obszarach wulkanicznych Jawy.
- Chcieliśmy też pokazać młodzieży, że warto podróżować. I może to robić każdy. Wcale nie trzeba mieć dużo pieniędzy. Ja zaczęłam odwiedzać inne kraje w wieku 31 lat - mówi Grażyna Stańko.
Takie lekcje angielskiego w PG nr 14 to już kilkuletnia tradycja. - Cel zawsze ten sam. Chcemy pokazać uczniom trochę inny świat, rozszerzyć horyzonty oraz przemycić myśl, że drogą do poznawania świata jest m.in. nauka języków - mówi Lilia Kulesza, anglistka i organizatorka podróżniczych lekcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?