Mężczyzna opuścił "zakrapiane" przyjęcie 1 stycznia około godziny 17. Później słuch po nim zaginął. Dziś rano okazało się, że jego ciało pływa w studni na posesji niedaleko miejsca libacji. 55-latek od dawna nie żył.
Sama studnia była stara i nie najlepiej zabezpieczona. Ponad ziemię wystawała cembrowina na wysokość około 1 metra. Dokładne przyczyny i czas zgonu ustalą policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?