Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długie kolejki na wizytę u lekarzy rodzinnych. Przez infekcje i ferie

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu trzeba czekać nawet kilka dni
Na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu trzeba czekać nawet kilka dni pixabay.com
Na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu w Podlaskiem czekać trzeba nawet tydzień. – Jest bardzo dużo infekcji. Poza tym to ferie. Rodzice przypominają sobie o tym, że potrzebują np. skierowania do specjalisty – mówią lekarze.

Kolejki do lekarza sięgają kilku dni

Gorączka, zawroty i ból głowy. Zachorowałem w ubiegłym tygodniu, więc zwolnienie wziąłem tylko do 26 stycznia. Byłem pewien, że do tego czasu wyzdrowieję – opowiada Seweryn Marcinkiewicz, białostoczanin.

Niestety, gorączka nie ustąpiła.

– W poniedziałek zadzwoniłem więc do przychodni, bo potrzebowałem przedłużenia zwolnienia. W takim stanie nie da się przecież pracować. Okazało się, że lekarz może mnie przyjąć dopiero w środę.

Prof. Piotr Radziwon: Krew to lek, którego nie da się niczym zastąpić

Podobną sytuację miała pani Marta z Hajnówki: w poniedziałek zapisała się na wizytę dopiero na środę po południu. Problemy z szybkim terminem wizyty mieli też inni nasi Czytelnicy: w Łomży, Suwałkach, Siemiatyczach czy Bielsku Podlaskim.

– Rzeczywiście, jest bardzo dużo infekcji – potwierdzają zgodnie białostockie lekarki rodzinne: Joanna Szeląg i Joanna Zabielska-Cieciuch.

Jak mówią, bywa, że pacjenci, którzy rejestrowali się na początku tygodnia, na wizytę muszą czekać aż do środy, czwartku czy nawet piątku.

Dr Beata Maćkowiak-Matejczyk: Szczepionka chroni przed zakażeniem brodawczakiem. A to - przed rakiem szyjki macicy

Gorączka? Przyjmujemy na bieżąco

– Oczywiście wszystkie pilne przypadki, czyli małe dzieci, osoby gorączkujące, wszystkich, którym się pogorszyło – przyjmujemy na bieżąco. Pozostali pacjenci muszą czekać, bo inaczej po prostu nie damy rady. Czas nie jest z gumy, wizyt też nie możemy skrócić, bo pięć minut na pacjenta to stanowczo za mało – podkreśla Joanna Szeląg.

Uspokaja jednak tych, którzy na wizytę muszą czekać, a potrzebują zwolnienia: – Można je wystawić do trzech dni wstecz. Jeśli więc wiem, że pacjent rejestrował się wcześniej, nie ma z tym żadnego problemu – mówi.

Problemu nie ma też z aplikowaniem leczenia: grypa – na którą właśnie rozpoczyna się sezon, przeziębienie, a nawet COVID czy RCSV, którego przypadków notuje się coraz więcej – specjalistycznego leczenia (oczywiście w przypadkach lekkich, gdzie jest katar, kaszel, a gorączka po lekach spada) nie wymagają. Wystarczy przyjąć leki, które zadziałają na objawy. Ważne jest, by zostać w domu, odpoczywać, ale i... nie roznosić choroby innym.

uż w młodości możemy pracować na dobrą starość

– Jeśli już musimy wyjść z domu, wkładajmy maseczki – podkreśla Joanna Szeląg.

I prosi, by do każdej infekcji podchodzić odpowiedzialnie: zrezygnować z odwiedzania przede wszystkim tych, których zakażenie może zaszkodzić najbardziej, czyli osób starszych i dzieci.

Warto robić testy na grypę, RSV i COVID

– Nie odwiedzajmy starszych rodziców, nie oddawajmy dzieci pod opiekę dziadkom, ale też nie jedźmy w odwiedziny do noworodków – mówi lekarka.

Bo najmłodsi wyjątkowo ciężko przechodzą zakażenie RSV (dla noworodków takie zakażenie może być śmiertelnie niebezpieczne), którego ostatnio wykrywa się coraz więcej, w dodatku właśnie również u dorosłych. Joanna Szeląg podejrzewa, że to dlatego, że od niedawna nie tylko szpitale mogą robić testy na te wirusy, ale również i lekarze rodzinni. Jednak teraz przebieg RSV nie jest lekki również i u osób dorosłych. RSV często wymaga hospitalizacji, zdarza się również, że rozwija się w zapalenie płuc.

Z kolei Joanna Zabielska-Cieciuch zwraca uwagę, że oprócz typowo zimowych chorób w Podlaskiem pojawiła się również ospa.

– Ludzie się nie szczepią – tłumaczy.

Jednak Joanna Zabielska-Cieciuch zwraca uwagę, że nie tylko sezon na grypę i przeziębienia wydłuża kolejki u pediatrów i lekarzy rodzinnych.

– Mamy ferie. A ferie to czas, gdy rodzice przypominają sobie o różnych zaległych sprawach. Na przykład, że trzeba załatwić dziecku skierowanie do okulisty czy dermatologa, bo ma na przykład od trzech lat pryszcz – mówi. – Ferie, nawet bez wzmożonych infekcji, to dla nas bardzo pracowity czas – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny