Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dary serca dla najbiedniejszych. Pierwsza gwiazdka Stowarzyszenia Droga. (zdjęcia i wideo)

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Ojciec Edward Konkol, wolontariusze i najważniejsi bohaterowie zabawy – najbiedniejsze dzieci z regionu z Mikołajem
Ojciec Edward Konkol, wolontariusze i najważniejsi bohaterowie zabawy – najbiedniejsze dzieci z regionu z Mikołajem Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Ta choinka to pierwsze owoce akcji "Pierwsza gwiazdka". Rozdaliśmy czapki, szaliki, rękawiczki, zabawki i słodycze dla 800 najbiedniejszych dzieciaków z regionu. Mogliśmy to zrobić dzięki pomocy 7 tysięcy ludzi dobrej woli - mówi ojciec Edward Konkol, prezes Drogi.

[galeria_glowna]

Uśmiechnięte buzie, pełne brzuchy i pękate paczki. Żadne z 500 dzieci, które bawiły się w białostockim Hotelu Gołębiewski na dorocznej choince stowarzyszenia Droga, nie wyszło smutne. A były to najbiedniejsze dzieci z gmin województwa podlaskiego, głównie z popegeerowskich miejscowości.

- Bardzo się cieszę, jak tu przyjeżdżam. Zawsze najbardziej czekam na Mikołaja i prezenty - mówi Monika Ostaszewska z Zabłudowa.

Jej mama Bernarda jest szczęśliwa, że córka może bawić się na tak wspaniałej choince. - Ta akcja to bardzo dobry pomysł. My jesteśmy tu już drugi raz. I znów bardzo nam się podoba - mówi ze łzami w oczach.

Na początku dzieci wysłuchały występu Miejskiej Orkiestry Dętej z Zespołu Szkół Mechanicznych w Białymstoku. Siedziały trochę wystraszone. Zmieniły to jasełka, przygotowane przez podopiecznych "Naszego domu". A gdy na scenie pojawili się aktorzy Białostockiego Teatru Lalek, wszyscy razem, klaszcząc i tańcząc, śpiewali kolędy.

Dzieci nie mogły się doczekać przyjścia Mikołaja. Musiało mu pomagać wielu wolontariuszy, bo takiej liczby worków z prezentami sam nie dałby rady unieść. - Ja się cieszę ze wszystkiego - kostki rubika, puzzli, słodyczy - mówi Kuba Tokajuk z Kleszczeli.

- Z paczki najfajniejsze są koraliki. Podobały mi się też jasełka i kolędowanie z aktorami z teatru - dodaje Angelika Franczuk z Gródka.

Dzieci, które bawiły się wczoraj na choince, zawiozły świąteczne paczki także dla rodzeństwa.

Zabawa, organizowana przez Drogę, to już tradycja. Teraz prezes stowarzyszenia chce się zająć stworzeniem rodzinnego domu dla samotnych dzieci. By nie musiały trafiać po śmierci rodziców czy przez ich nieudolność do pogotowia opiekuńczego.

- Otworzymy dla nich dom, a potem kolejny, jak się uda. Taki prawdziwy dom, gdzie maluchy będą mogły zabrać ze sobą wszystkie swoje skarby, także kota czy psa - opowiada o. Edward Konkol. - Pieniądze weźmiemy z 1 procenta podatku. O znalezienie domu poprosimy władze miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny