Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel M. jeździł samochodem mimo sądowego zakazu. Syn wokalisty zespołu Akcent ma za to przez 2 lata pracować społecznie

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
W czasie pandemii koronawirusa, Daniel M. łamał też zasady kwarantanny domowej po powrocie zza granicy. Co najmniej kilka razy. Kiedy wyszło to na jaw, 31-latek otrzymał osiem mandatów oraz 10 tys zł grzywny od inspektora sanitarnego. Został zatrzymany 8 kwietnia i następnego dnia aresztowany do sprawy o łamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Po niespełna miesiącu wyszedł za poręczeniem majątkowym.
W czasie pandemii koronawirusa, Daniel M. łamał też zasady kwarantanny domowej po powrocie zza granicy. Co najmniej kilka razy. Kiedy wyszło to na jaw, 31-latek otrzymał osiem mandatów oraz 10 tys zł grzywny od inspektora sanitarnego. Został zatrzymany 8 kwietnia i następnego dnia aresztowany do sprawy o łamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Po niespełna miesiącu wyszedł za poręczeniem majątkowym. Archiwum Polskapress
To proponuje białostocka prokuratura, która uznała, że taka sankcja będzie bardziej dolegliwa niż finansowa czy nawet więzienia w zawieszeniu. Oskarżony chce się dobrowolnie poddać karze. Decyzja należy jednak do sądu.

Daniel M. ma już na koncie prawomocne wyroki za znieważenie policjantów i pogryzienie jednego z nich oraz za jazdę "pod wpływem". Wciąż trwa proces o posiadanie narkotyków. A teraz szykuje się kolejny. Syn króla disco polo, dostał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat (do lata 2021 r.), a starosta cofnął mu uprawnienia. Daniel M. prawo jazy stracił pod koniec maja ubiegłego roku, ale już niespełna dwa miesiące później, został przyłapany w Łyskach na jeździe samochodem.

Czytaj też: Daniel M. skazany przez sąd w Turku. Za marihuanę i awanturę domową

Było to 10 lipca ub. roku. 31-latek sprawiał jednak problemy. Uporczywie ignorował kolejne wezwania na przesłuchanie, a od grudnia 2019 r. był poszukiwany. Prokurator podjął decyzję o doprowadzeniu Daniela M. siłą. Stało się to dopiero 8 kwietnia 2020. Okazało się, że mimo toczącego się postępowania, mężczyzna wciąż nic nie robił sobie z zakazów. Trafił na miesiąc do tymczasowego aresztu. Prokuratora już nie chciał bawić się z nim "w kotka i myszkę".

Czytaj też: Największe wpadki Daniela M. Syn Zenka Martyniuka znów ma problemy. Tym razem awanturował się w sklepie z odzieżą Grail Point [ZDJĘCIA]

Śledczy zebrali dowody kolejnych przestępstw, by ostatecznie postawić M. pięć zarzutów. Obejmują okres od lipca 2019 r. do kwietnia 2020 i przypadki - prócz Łysek - z Białegostoku, Wasilkowa i Szczecina. Ostatni raz - zaledwie dzień przed zatrzymaniem.

Czytaj też:Daniel M., syn gwiazdy disco polo publikuje szokujące wyznanie na FB. Małżeństwo Daniela przechodzi kryzys?

Danielowi M. groziła za to grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet 5 lat więzienia.

Czytaj też: Daniel M., syn gwiazdora disco polo, stanie przed sądem za posiadanie narkotyków

Podejrzany przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się poddać karze. Zgodził się na propozycję prokuratora: to 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 2 lata ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Do tego ma wpłacić świadczenie pieniężne w wysokości 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

- Uznaliśmy, że kara ograniczenia wolności będzie karą właściwą do stopnia zawinienia i osiągnie swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze - tłumaczy prokurator Karol Radziwonowicz, Prokurator Rejonowy w Białymstoku.

Zobacz także: Daniel M. zatrzymany po awanturze domowej. Syn gwiazdora disco polo podejrzany o posiadanie marihuany

Do tej pory, Danielowi M. udawało się uniknąć poważnych konsekwencji. Za atak na interweniujących policjantów musiał co prawda wpłacić 3 tys zł na cele charytatywne, ale postępowanie karne sąd warunkowo umorzył na okres 2 lat. W przypadku łamania sadowego zakazu jazdy, w grę wchodziła kara w zawieszeniu. Czyli w praktyce prawie żadna. Prokurator doszedł do wniosku, że najbardziej dolegliwa będzie więc kara ograniczenia wolności. Być może sprzątanie ulicy lub dyżury w hospicjum zniechęcą celebrytę do łamania prawa w przyszłości.

Wniosek z art. 335 o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku. To on ostatecznie zdecyduje, czy wniosek uwzględnić, czy jednak dojdzie do normalnego procesu.

Prokurator Radziwonowicz dodaje, że jeśli Daniel M. nie będzie stosował się do warunków, istnieje opcja zamienienia kary ograniczenia wolności na zastępczą karę pozbawienia wolności i sprawca trafi do aresztu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny