Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Polacy powinni mieć łatwiejszy dostęp do broni?

Fot. Internet
Oczywiście taka wolność posiadania broni musi się też nierozerwalnie wiązać z odpowiedzialnością.
Oczywiście taka wolność posiadania broni musi się też nierozerwalnie wiązać z odpowiedzialnością. Fot. Internet
Tak - mówi Piotr Noniewicz, prezes białostockiego oddziału Unii Polityki Realnej. Nie! - uważa Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Piotr Noniewicz prezes białostockiego oddziału Unii Polityki Realnej
Piotr Noniewicz prezes białostockiego oddziału Unii Polityki Realnej

Piotr Noniewicz prezes białostockiego oddziału Unii Polityki Realnej

Myślę, że TAK

Powinniśmy mieć szerszy dostęp do broni z bardzo prostego powodu: obywatel ma prawo się bronić, a państwo nie zawsze zapewnia mu właściwy poziom bezpieczeństwa poprzez swoje organy, na przykład policję. Uważam, że dorosły normalny obywatel, zakładając oczywiście, że spełnia konkretne określone warunki, powinien mieć dostęp do broni i chciałbym, żeby ta decyzja nie była uznaniowa. Można oczywiście dyskutować, czy to się wiąże z prawem noszenia tej broni, czy też raczej z jej przechowywaniem w domu.

Myślę, że na początek, choćby po to, żeby to przetestować, można by zezwolić na posiadanie w domu broni, dla chronienie rewiru domowego. I jeżeli ja jestem zdrowy psychicznie, nie jestem alkoholikiem, wariatem, to uważam, że takie prawo powinienem mieć z automatu. Teraz decyduje o tym arbitralnie komendant wojewódzki policji i jest to decyzja, niestety, zupełnie subiektywna. Ja mogę wykazać zagrożenie, mogę się czuć zagrożony, a pan komendant stwierdzi, że nasze odczucia są mało istotne. Proszę zwrócić uwagę, że mało kto dostaje w praktyce pozwolenie na broń.

Uważam, że jeśli informacja, że można mieć w mieszkaniu broń, trafiłaby do potencjalnych przestępców, to wtedy wtargnięcie do takiego domu byłoby ryzykowne, bo nigdy nie wiadomo, czy taką broń obywatel ma i czy nie będzie się bronił. I myślę, że jak będzie miał, to raczej będzie się bronił. Mówi się o tragicznych wypadkach w Stanach, ale ja uważam, że to, co się tam dzieje, jest wyolbrzymiane. Proszę sprawdzić statystyki. W tych stanach, w których obywatele mają jeszcze nieskrępowany dostęp do broni, przestępczość jest znacznie niższa. Bo przestępcy się najzwyczajniej w świecie też boją. Boją się, że babcia, którą chcą okraść, z torebki wyciągnie pistolet i rozwali im łeb.

Oczywiście taka wolność posiadania broni musi się też nierozerwalnie wiązać z odpowiedzialnością. Jeżeli decyduję się kupić broń i mieć ją w mieszkaniu, to jasne jest, że mając w domu małe dzieci, będę ją przechowywał tak, żeby one nie miały do niej dostępu. Jeśli tak nie jest, trzeba ludzi karać. Poza tym państwo czasem traktuje naszych obywateli jak osoby niedorozwinięte, które nie potrafią nic zrobić, gdy trafi się strzelanina. Tak więc jestem zdecydowanie za szerszym dostępem do broni. Szkoda, że projekt pana ministra Czumy, chociaż bardzo ostrożny, wydaje się, że już umarł śmiercią naturalną.

Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji
Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji

Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji

Myślę, że NIE

Uważam, że szerszy dostęp do broni nie jest potrzebny. Po pierwsze, od dbania o bezpieczeństwo obywateli są odpowiednie służby, m.in. policja. Ludzie płacą podatki, ludzie nam ufają i to od nas wymagają, żebyśmy zapewnili im bezpieczeństwo. Po drugie, śledząc wszelkie doniesienia ze świata, wszelkie medialne depesze, to właśnie z posiadania broni wynika wiele nieszczęść. Co i raz słyszymy historię, że ojciec zabił całą swoją rodzinę, że chłopiec postrzelił swoją siostrę, że ktoś wziął pistolet i wystrzelał całą swoją klasę. I to wszystko zdarza się z legalnie posiadanej broni. Przekonanie, że pistolet ustrzeże nas przed bandytą, nie jest słuszne.

Praktyka pokazuje, że u nas nie ma jeszcze takich sytuacji, że ktoś wpada z bronią, strzela, zabija. Owszem są sporadyczne wypadki, ale po pierwsze, można je policzyć na palcach jednej ręki. A po drugie, strzelanina to z reguły porachunki grup przestępczych. Jeśli zdarzają się napady na zwykłych ludzi, tak jak ten na kantor czy agencje, to nie z pistoletem, ale zwykle z atrapą. U nas nie ma "dzikiego zachodu" i nie ma potrzeby większego dostępu do broni. A w dodatku jeśli przestępca faktycznie ma broń i widzi naprzeciw siebie drugą osobę z bronią, to szybciej jej użyje niż w stosunku do osoby bezbronnej. Zresztą normalny, zwykły człowiek, jeśli tylko ma uzasadnioną potrzebę, może złożyć prośbę i dostać pozwolenie na broń. Są osoby, którym jest ona niezbędna, i je dostają. Są zawody, w których broń jest potrzebna, i tam też się pojawia. Ale posiadanie broni tylko dlatego, że być może kiedyś się nam przyda, jest, moim zdaniem, zupełnie niepotrzebne. To zbędny balast. Tym bardziej że wiąże się to z dużą odpowiedzialnością.

Jeśli na przykład mamy osobę nietrzeźwą czy nawet jeśli wypiła tylko jedno piwo, to już nie może mieć broni ze sobą. Obojętnie, czy to jest broń gazowa, myśliwska, czy palna. Musi być zabezpieczona. To jest podstawa. I właśnie wiele nieszczęść bierze się z tego, że nie jest. Ludzie giną, kaleczą się czy poważnie ranią głównie z legalnie posiadanej broni.

Takich spektakularnych przypadków, jak w Stanach czy Niemczech, kiedy ktoś z bronią wpada do szkoły, jeszcze u nas nie ma właśnie dlatego, że broń nie jest łatwo dostępna. Powinniśmy strzec naszych bliskich przed posiadaniem broni. To my, policjanci, jesteśmy od tego, żeby dbać o bezpieczeństwo. I ja, ze swojej strony, gwarantuje, że mieszkańcom Podlasia broń po prostu nie jest potrzebna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny