- Nie reprezentujemy żadnych partii - zapewniała Julia Kawałko, jedna z uczestniczek czarnego marszu. Tłumaczyła też, że nie jest zwolenniczką usuwania ciąży. Ale chce mieć wybór i dlatego bierze udział w manifestacji. Kobiety przygotowały transparenty, a niektóre przyszły z pluszakami. Organizatorzy marszu chcieli przekazać zabawki suwalskiemu szpitalowi, ale okazało się, że nie jest to możliwe. Na przeszkodzie stanęły względy formalne. Nie udało się też, z uwagi na czas (suwalczanie zdecydowali, że dołączą do protestu w piątek - dop. aut.) załatwić zgody na przemarsz ulicami miasta. Dlatego przez około godzinę spacerowali po placu Marii Konopnickiej.
Zobacz też: "Czarny poniedziałek" - przeciwniczki zakazu aborcji strajkują w całej Polsce
Czytaj też: Czarny Protest. Pracodawcy nie robią kłopotu. Kobiety mogą iść
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?