Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Jagiellonia Białystok. Zróbcie wszystko, aby historyczna seria krakowskich Pasów dobiegła końca

Jakub Laskowski
Piłkarze Jagiellonii (na żółto-czerwoną) chcą pokrzyżować plany Pasom, którzy w niedzielę liczą na siódmą wygraną z rzędu
Piłkarze Jagiellonii (na żółto-czerwoną) chcą pokrzyżować plany Pasom, którzy w niedzielę liczą na siódmą wygraną z rzędu Anatol Chomicz
- Wydaje mi się, że możemy grać jeszcze lepiej i postaramy się udowodnić to w niedzielę przeciwko Cracovii - deklaruje przed meczem przy ul. Kałuży bramkarz Żółto-Czerwonych, Grzegorz Sandomierski.

Potyczka w stolicy Małopolski to niewątpliwie, obok konfrontacji Lecha Poznań z Legią Warszawa, szlagier 23. serii gier, w którym trudno wskazać zdecydowanego faworyta.

Krakowianie, którzy mieli ogromne kłopoty na początku sezonu by wygrać jakikolwiek mecz, dokonali tego dopiero w dziewiątej kolejce (3:1 z Wisłą Płock), a teraz zadziwiają wszystkich. Pasy są na ósmym miejscu w tabeli. Ich kibice liczą na to, że zostaną w grupie mistrzowskiej, a w dodatkowej rundzie jeszcze zaskoczą.

Cracovia ostatnio ograła w Warszawie aktualnego mistrza Polski - Legię (2:0), notując szóstą wygraną z rzędu. Sięgnięcie po kolejną pełną pulę będzie oznaczało dla podopiecznych Michała Probierza wyrównanie klubowego rekordu z 1948 roku.

- To nie jest tak, że do nas te informacje nie docierają. To budzi nasz podziw, ale wiadomo, że każda seria musi się kiedyś skończyć - uważa Sandomierski. - W Zawiszy Bydgoszcz, w której kiedyś występowałem, także zdarzyła się podobna seria, po której przyszła porażka i nie miałbym nic przeciwko temu, by historia powtórzyła się teraz w Krakowie - dodaje.

Przyjazd na stadion na stadion Cracovii będzie szczególny
Dla wychowanka białostockiego klubu, który trafił do Jagi po rozwiązaniu kontraktu z Pasami, będzie to wyjazd symboliczny.

- Ale nie sentymentalny, bo takie podróże odbywałem zawsze do Białegostoku. Chcę podejść do tego meczu, jak do innego w ekstraklasie, jednak na pewno z Cracovią mam bardzo dobre wspomnienia, poza końcówką mojej przygody - przekonuje 29-latek.

Nie tak, jak zakładał poszło jedynie pożegnanie z krakowskim klubem. Pozycję Sandomierskiego w zespole zmieniło przyjście do Cracovii Michała Probierza, który w Jagiellonii wprowadzał młodego golkipera do składu, a ten uważał go za najlepszego w swoim fachu. Ich dotąd dobre relacje pogorszyły się, gdy w zimowym okienku transferowym wówczas nowy szkoleniowiec Pasów odsunął piłkarza od pierwszej drużyny.

- Wtedy nie do końca rozumiałem tę decyzję. Szybciej dotarłoby to do mnie, gdybym nie musiał czekać na ofertę innego klubu, a tak zostałem na lodzie i wtedy pomocną dłoń wyciągnęła Jagiellonia. Od tego czasu minął już ponad rok i nie ma co roztrząsać tematu. Cieszę się, że wróciłem do miejsca, w którym się urodziłem i skupiam na dobrych występach - zapewnia Sandomierski.

Piłkarz, który w zeszłym sezonie mógł liczyć jedynie na pojedyncze występy jedynie w Pucharze Polski, wiosną stał się etatowym golkiperem białostoczan, w świetnym stylu odpłacając się za zaufanie trenerowi Ireneuszowi Mamrotowi. Wicemistrzowie Polski w tegorocznych zmaganiach, w dużej mierze za sprawą Sandomierskiego, nie dali się jeszcze zaskoczyć i ten trend zechcą podtrzymać w niedzielę.

- Gramy z zespołem, który praktycznie najlepiej punktuje w meczach wyjazdowych i to Jagiellonia jest faworytem. Kibicuje tej drużynie, oczywiście poza spotkaniem z nami. To, że mam sentyment do tego klubu nie znaczy, że nie chce przeskoczyć go w tabeli - mówi Probierz, cytowany przez oficjalną stronę krakowskiego klubu.

Żelazna defensywa kontra najlepsza ofensywa
Cracovia niesamowicie polepszyła grę w obronie i nie traci wielu bramek. 22 stracone gole to - obok Legii, która może pochwalić się takim samym bilansem i Lechii (18) - jeden z najlepszych wyników w lidze.

- Chcemy podtrzymać taką grę i zakończyć ligę z jak najlepszym wynikiem. Taka jest moja rola i kolegów, staramy się to robić, bo z tego jesteśmy później rozliczni - zaznacza ukraiński obrońca Cracovii Ołeksij Dytiatjew.

Na ile defensywa Pasów jest rzeczywiście murem trudnym do skruszenia sprawdzi ofensywna linia białostoczan, która w tych rozgrywkach strzeliła 38. goli i pod tym względem nie ma sobie równych w lidze.

Z pewnością siła ataku Jagi byłaby jeszcze większa, gdyby do pełni zdrowia wrócił Jesus Imaz. Hiszpan trenuje już z zespołem, ale jego powrót na boisko w Krakowie jest wykluczony. Podobnie jak występ pauzującego za kartki Zorana Arsenicia, którego zastąpi najprawdopodobniej Jakub Wójcicki.

Początek spotkania zaplanowano na godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Canal +.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny