Mamy XXI wiek. A tutaj jest jak w czasach średniowiecza - mówi Bożena Wasilewska-Karpowicz.
Często odwiedza groby krewnych na cmentarzu farnym. - Za samo tylko miejsce, w którym spoczął mój mąż, musiałam zapłacić proboszczowi kościoła farnego 1600 zł. Na jakie cele zostały przeznaczone te pieniądze? - zastanawia się nasza Czytelniczka.
Narzeka, że bardzo ciężko jest chodzić po cmentarnych alejkach. - W czasie upałów jest mnóstwo kurzu. Przy deszczowej pogodzie trzeba zaś brodzić w błocie - żali się pani Bożena.
Według niej, najlepszym rozwiązaniem będzie położenia na alejkach kostki brukowej. - Takie rozwiązanie zastosowano na przykład na cmentarzu św. Rocha, czy cmentarzu miejskim w Karakulach - wymienia.
Ksiądz Marcin Karłowski, wikariusz z kościoła farnego mówi, że proboszcz rozważa wyłożenie alejek kostką.
- Na razie pieniądze są potrzebne przede wszystkim na remont wież naszego kościoła - przyznaje jednak.
Na polbrukowe alejki nie zgadza się jednak Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków. - Na pewno nie powinny się pojawić na najstarszej części nekropolii, od strony ul. Raginisa - mówi.
Cmentarz farny jest najstarszym czynnym cmentarzem w Białymstoku. Założony został w 1886 roku przez księdza dziekana Wilhelma Szwarca. W 1888 na wprost bramy głównej postawiono kaplicę cmentarną pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela, która przetrwała do dziś. Zachowało się też sporo nagrobków z końcówki XIX wieku. Najstarsza część cmentarza objęta jest ochroną. Została wpisana do rejestru zabytków. - Nie oznacza to, że alejki muszą pozostać w takim stanie, jak dzisiaj. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie nawierzchni mineralnej zwanej z niemiecka hansegrand. Składa się ona z kruszywa różnej wielkości - mówi Dariusz Stankiewicz.
Hansegrand przepuszcza wodę. Dzięki czemu w razie deszczu, na alejkach nie byłoby błota. Nawierzchnię taką stosuje się w parkach w Białymstoku - np. w zieleńcu przy Teatrze Dramatycznym im. A. Węgierki.
- Oczywiście, skoro konserwator twierdzi, że polbruk nie pasuje do charakteru zabytkowej części cmentarza, to można zastosować tu nawierzchnię z kruszywa. Byleby tylko proboszcz coś w końcu z tym zrobił - mówi Bożena Wasilewska-Karpowicz.
Polbruk faktycznie nie byłby tu wskazany. Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, konserwator chce chronić najstarsze nagrobki na nekropolii. Stan wielu z nich pozostawia mnóstwo do życzenia. A spoczywają tu fabrykanci, urzędnicy, księża, a nawet przedwojenni prezydenci Białegostoku. Proboszcz wystąpiłby o wpis do rejestru, ale nie godzą się na to rodziny zmarłych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?