Tymczasem na wczorajszej sesji radny miejski PO Tomasz Janczyło zgłosił projekt stanowiska, który w pierwotnej wersji był apriori nie do przyjęcia przez jedynego radnego FMP Sławomira Nazaruka. Nic dziwnego, że radni PiS podnosili, że nie mogą zająć się ważnymi dla białostoczan sprawami, bo klub PO nie może dogadać się sam ze sobą.
I mieli sporo racji, bo nawet jeśli była to indywidualna akcja radnego Janczyło, to poszła na konto całej Platformy. A przecież od dekady występowała ona w roli adwokata środowisk mniejszościowych. I choć w sprawach światopoglądowych coraz bardziej drogi sojuszników zaczęły się rozchodzić, to ostatniej rzeczy, jaką mogło się spodziewać FMP, to ciosu w plecy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?