Chodził po ulicy bez spodni i chwalił się przyrodzeniem. Tak się zabawił w święta

Świąteczny weekend i dla straży miejskiej nie minął bez incydentów. Chociaż najczęściej interwencje dotyczyły nieprawidłowego parkowania, zakłócania ładu i porządku oraz picia alkoholu w miejscach publicznych i osób nietrzeźwych, nie obyło się bez nietypowych interwencji.

Powrót z mocno zakrapianej alkoholem imprezy urządził sobie pewien 20-latek. W niedzielę, około godz. 17, na ul. Piłsudskiego, w stanie upojenia alkoholowego, zdejmował spodnie i prezentował swoje przyrodzenie przechodniom.

49-latek, natomiast wracał do domu środkiem jezdni na ul. Bema. Był tak pijany, że nie reagował na sygnały dźwiękowe mijających go aut. Nie zdawał sobie sprawy z tego co robi, ani gdzie się znajduje.

Obaj resztę świat spędzili w Izbie wytrzeźwień.

Pozostałych świętujących Straż Miejska zabrała z trawników, chodników i ławek, gdzie próbowali uciąć sobie drzemkę.