Chodnik przy przychodni na ul. Bema nadaje się tylko do remontu

Obserwuję to miejsce już od zimy, gdy służby porządkowe nie były w stanie dokładnie usunąć z chodnika lodu i śniegu, bo był tak nierówny - opowiada Józef Klim. - Przyszła wiosna, lato i dalej jest to samo. Nikt nie remontuje tego miejsca. Często chodzę do przychodni i już kilka razy zaczepiłem się za wystające płyty chodnikowe.

Na ulicy gen. J. Bema, żeby dojść do przychodni trzeba pokonać nierówny chodnik z pokruszonymi płytami chodnikowymi. Dodatkowo na niewygodnym przejściu często zaparkowane są samochody.

- Co prawda jest tu wyznaczony jakiś parking, ale auta stają tak, żeby nie utrudniać ruchu innym pojazdom - opowiada pani Helena, która tez kieruje się w stronę ośrodka zdrowia. - Jeśli samochód wjedzie głębiej na chodnik, nam pieszym nie zostaje więcej niż metr chodnika. Do tego w jakim stanie! Nogi tu można połamać

Kierowcy też nie są zadowoleni z sytuacji, jaka panuje na ulicy Bema.

- Wprawdzie jest to ulica jednokierunkowa i trochę miejsc parkingowych tutaj mamy, ale nie są one w najlepszym stanie - mówi Wiesław Kowalczuk. - Często przyjeżdżam do przychodni z moją mamą, która jest już starszą osobą. Nie zawsze jest miejsce, żeby zatrzymać się blisko ośrodka zdrowia. To także niemały problem.

Zarząd Mienia Komunalnego, który administruje terenem przy przychodni zaplanował już remonty. - 19 lipca rozstrzygniemy przetarg na zrobienie części chodnika, która do nas należy - mówi Jerzy Łukaszuk z ZMK. - Będzie to odcinek od strony komisariatu policji. Oprócz tego za budynkiem przychodni zrobimy parking na około trzydzieści miejsc.

Część chodnika należąca do zarządu dróg urzędu miejskiego na razie nie będzie remontowana. - Na bieżąco będziemy jednak prowadzić prace naprawcze - dodaje Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego.