Wzrosła atrakcyjność naszych wyrobów przede wszystkim ze względu na wprowadzane modyfikacje w zakresie projektowania, badań i produkcji – wyjaśnia Janusz Mroczkowski, rzecznik firmy. – Przedsięwzięcia te przyczyniły się do poprawy naszych możliwości operacyjnych. Teraz jesteśmy w stanie realizować jeszcze większą liczbę zamówień, produkując wyroby o znacznie wyższej jakości i zabezpieczając tym samym terminowe dostawy dla odbiorców w wielu odległych zakątkach świata.
Branża, w której działa ChM, jest wyjątkowo specyficzna. Tu nowe produkty nie powstają z dnia na dzień. Potrzebne są liczne badania, testy, próby projektowe. Najważniejsze jest przecież bezpieczeństwo i dobro pacjentów. Rozwój tego segmentu wymaga nieustannego poszukiwania nowych rozwiązań, a to nie jest możliwe bez dodatkowych, dodajmy znacznych, środków. – Możliwości, jakie oferowały projekty unijne w ramach RPOWP, dały szansę na odkrycie nowych technologicznie obszarów – tłumaczy Mroczkowski.
Jedną ze sztandarowych pozycji, które dzięki funduszom europejskim powstają w ChM, są nowej generacji gwoździe śródszpikowe CHARFIX system 2, wykorzystywane przez lekarzy do zespalania złamanych kości udowych. Ten innowacyjny produkt uwzględnia w większym zakresie uwarunkowania anatomiczne człowieka. Chirurg, korzystając z niego podczas operacji, może wykonać mniejsze nacięcie, ograniczając tym samym ryzyko powikłań, a co za tym idzie przyspiesza powrót pacjenta do zdrowia.
Dzięki dotacji z RPO firma rozbudowała też dział badawczo - rozwojowy zajmujący się przygotowaniem i testowaniem nowych produktów.
– Poszerzyliśmy też park maszynowy, który będzie wykorzystywany do projektowania oraz produkcji implantów i narzędzi chirurgicznych. Dzięki unijnemu wsparciu rozwinęliśmy również możliwości działu kontroli jakości naszego laboratorium, w zakresie testowania polimerów – wylicza rzecznik spółki.
Ostatnia dotacja z RPOWP na lata 2007-2013 (ponad 1 mln zł) została w ChM przeznaczona na badania nad technologiami przetwarzania polimerów bioresorbowalnych w produkcji implantów dla ortopedii i traumatologii. W ramach tego projektu, którego realizacja zakończy się w 2015 roku, firma stworzyła też dział naukowy, który prowadzi badania własne oraz angażuje się we współpracę z jednostkami naukowymi w kraju i za granicą. W efekcie ChM liczy na prawdziwy skok technologiczny, zwłaszcza w zakresie implantów wykonanych na zamówienie oraz implantów biodegradowalnych.
Jak wyjaśnia Janusz Mroczkowski, obecnie ortopedzi na całym świecie w przypadku złamań kości wszczepiają pacjentom implanty z metalu, m.in. z tytanu i jego stopów. A te nie są biowchłanialne. Tymczasem ChM chce produkować takie polimery, które ulegają stopniowemu i naturalnemu zanikowi w organizmie. – Dzięki temu po zrośnięciu się kości nie będzie już potrzeby operacyjnego usuwania implantu – tłumaczy przedstawiciel firmy.
Takie wyzwania wymagają jednak od producenta opracowania i wdrożenia bardziej złożonych procesów przetwarzania i utrzymania jakości niż implanty z metalu. – Nasz dział naukowy ulokowaliśmy w Białostockim Parku Naukowo - Technologicznym. Po prawie 2 latach prowadzenia projektu już wiemy jak trudnym przedsięwzięciem jest budowa własnego zaplecza naukowego – zaznacza Janusz Mroczkowski. – Nie spodziewamy się natychmiastowych efektów, bo wdrożenie nowej technologii wymaga czasu i wielu nakładów pracy. W dodatku zarządzanie zespołem naukowym różni się znacznie od klasycznego zarządzania. Jesteśmy przekonani, że implanty stworzone z materiałów bioresorbowalnych mogą w przyszłości stać się doskonałą alternatywą dla tradycyjnych, wykonanych ze stopów tytanu.
Produkty spółki ChM mają silną pozycję na polskim rynku, ale większość z nich trafia na rynki całego świata. Firma obecnie przygotowuje się do wejścia na ten największy – amerykański. – Proces zmian w systemie jakości już trwa, analizujemy możliwości i sondujemy partnerów. Pod koniec marca, firma po raz kolejny weźmie udział w największej wystawie branżowej – dorocznym zjeździe ortopedów amerykańskich (AAOS) – jako jedyny reprezentant tej części Europy. W tym roku spotkanie odbywa się w Las Vegas.
ChM
zaczynała jako kilkuosobowa rodzinna firma w 1981 roku. Mikołaj Charkiewicz, założyciel spółki, jej wieloletni prezes, a dziś przewodniczący rady nadzorczej (funkcję prezesa przejął syn – Michał) , zwrócił wtedy uwagę na tzw. produkcję antyimportową. Mimo trudnych czasów firma budowala markę, zespól (dzis jest to prawie 400 osob) i obecnie jest jednym z liderów branży. Siedzibę ma w podbiałostockich Lewickich, w gminie Juchnowiec Kościelny. Wartość projektów zrealizowanych przez ChM przy wsparciu dotacji unijnych to prawie 15 mln zł, w tym wartość dofinansowania – ok. 7 mln zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?