A niektóre sklepy zastanawiają się, czy w tym roku w ogóle będą handlować żywym karpiem.
Zgodnie z nowymi przepisami o ochronie zwierząt żywych karpi nie można przechowywać w zbyt małej ilości wody, pakować do reklamówek, a sklepy powinny wytypować osobę, która będzie zajmować się ubojem ryb. Poza tym musi to robić w wyodrębnionym miejscu, np. za parawanem, a nie na oczach klientów.
- To dla sklepów dodatkowe koszty - mówi Helena Ciwoniuk, dyrektor handlowy PHU Market. - Nie podjęliśmy decyzji, czy w tym roku będziemy sprzedawać żywego karpia. Może ograniczymy się do sprzedaży świeżych, filetowanych części.
W białostockim PSS Społem już w ubiegłym roku pracownicy ubijali karpia na zapleczu, ale tylko na życzenie klienta. Walentemu Śliżewskiemu, kierownikowi działu handlowego, trudno jest wyobrazić sobie, co będzie się działo w przyszłym tygodniu, kiedy klienci będą kupować 400-500 kg karpia dziennie. Jeden pracownik na pewno nie poradzi sobie z ubijaniem ryb.
W Realu zaś można kupić do transportu karpia specjalne wiaderko z przykrywką. A ubić rybę może każdy pracownik z działu rybnego, bo wszyscy zostali przeszkoleni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?